Inwestowanie w zegarki
Wyrozniony na sliderze · 16 min

Jak inwestować w zegarki? Praktyczny poradnik

Czas to pieniądz. Czasomierze również. Inwestowanie w zegarki może okazać się strzałem w dziesiątkę. Ale nie wszyscy są do tego stworzeni, tak jak nie wszystkie czasomierze przyniosą duże zyski. W jakie zegarki inwestować? Jak się do tego przygotować? I wreszcie – jakie pieniądze można przy tym zarobić? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziesz poniżej.

Inwestowanie w zegarki – wiedza kluczem do sukcesu

Każdy sposób poważnego inwestowania wymaga wiedzy. Niezależnie, czy jest to rynek nieruchomości, samochodów luksusowych, walut albo kruszców – aby osiągnąć sukces trzeba się najpierw wiele nauczyć. Tak samo jest z inwestowaniem w zegarki. W tym biznesie wiedza jest prawdziwym kluczem do sukcesu. Musisz bardzo dobrze znać historię zegarmistrzostwa, trendy typowe dla danych okresów, przełomowe rozwiązania i modele renomowanych producentów oraz ich oferty na przestrzeni lat. Wiedza na tym rynku to ogromna przewaga. Warto ją zdobyć.

Konieczną i podstawową umiejętnością jest także rozpoznawanie modeli i znajomość ich szczególnych cech, która pozwoli odróżnić oryginał od falsyfikatu. A kiedy będziesz szukać zegarków o potencjale inwestycyjnym, to na podróbkę z pewnością zdarzy Ci się w końcu trafić. Na dodatek ciągle musisz pogłębiać swoją wiedzę, dużo czytać, szperać w różnych źródłach i śledzić najnowsze premiery. Głód wiedzy jest bardzo ważny, bowiem świat zegarków jest tak barwny i różnorodny, że nie sposób poznać go w stu procentach. Dlatego warto znaleźć sobie w nim własną niszę, w której staniesz się specjalistą. Możesz poświęcić swoją uwagę zegarkom związanym z daną tematyką – lotnictwiem czy motoryzacją, tym z wybranego okresu – np. międzywojnia albo skupić się na kilku ulubionych markach.

Niekończące się poszukiwania

Chociaż inwestowanie w zegarki nie jest tak dynamiczne jak gra na giełdzie i nie zmusza do ciągłego siedzenia nad wykresami, to nadal wymaga większego zaangażowania, niż mogłoby się wydawać. Aby znaleźć ciekawy model, który w przyszłości zapewni wysoki zysk trzeba być niezwykle czujnym i często mocno się natrudzić. Jeśli zamierzasz inwestować w nowe zegarki, sprzedawane przez producentów i oficjalnych dystrybutorów, to powinieneś stale śledzić ich oferty, przeglądać strony internetowe i kanały w mediach społecznościowych, zapisywać się do newsletterów, a także odwiedzać branżowe targi i wydarzenia. Wszystko po to, by nie ominęła Cię premiera żadnego zegarka z krótkiej serii, który szybko zniknie z ofert, a na którym w przyszłości będzie można nieźle zarobić. Trzeba też liczyć się tym, że nowe zegarki o największym potencjale inwestycyjnym (najbardziej pożądane, limitowane edycje) sprzedawane są w większości przypadków stałym klientom, tym co mają wyrobioną historię zakupową. Oni przez marki traktowani są priorytetowo. W większości przypadków trzeba zapisać się na listę oczekujących i… czekać. W skrajnych przypadkach nawet 6 lat. Popyt na topowe zegarki jak Patek Philippe Nautilus, czy Audemars Piguet Royal Oak, jest tak ogromny, że już w dniu zakupu wiele modeli na rynku wtórnym jest wycenianych kilkukrotnie drożej. Największym problemem jest więc możliwość zapisania się na listę oczekujących nie posiadając historii zakupowej zegarków danej marki.

Marki organizują nawet specjalne akcje, dzięki którym limitowany model można zamówić w sieci. Tak robi chociażby AP, Patek, czy Omega, która w ramach inicjatywy nazwanej #SpeedyTuesday sprzedaje swoje wyjątkowe czasomierze online. Znikają one w niesamowitym tempie. Kiedy w 2017 roku marka po raz pierwszy zorganizowała taką akcję, 2012 sztuk wyjątkowego Speedmastera #Speedytuesday rozeszło się w cztery godziny i niecałe 16 minut. A model Speedmaster Limited Edition 42 mm „Ultraman” – wystawiony rok później na Instagramie w tej samej liczbie – zniknął w godzinę i 53 minuty! Oba czasomierze wyróżniały się rzecz jasna wyjątkowym stylem. Pierwszy charakteryzował się czarno-białą stylistką z ciemną tarczą oraz białymi subtarczkami. A Ultraman, nawiązujący do japońskiego kina science-fiction z lat 70. XX wieku, zwracał uwagę pomarańczowymi wstawkami oraz sześciokątnym pudełkiem.

CZYTAJ TAKŻE: 5 powodów dla których warto kupić drogi zegarek

W przypadku rynku wtórnego pracy jest jeszcze więcej. Poszukiwania zegarków do inwestycji najłatwiej rozpocząć w internecie – od przeglądania portali aukcyjnych i ogłoszeniowych. Ale to tylko jedna z wielu ścieżek do wartościowych znalezisk. Warto odwiedzać również targi staroci i warsztaty zegarmistrzowskie. A także rozmawiać z ludźmi – niektórzy kryją „na strychu” naprawdę ciekawe okazy, nie mając nawet pojęcia o ich rzeczywistej wartości. Przydatne okazują się również znajomość języków i ciągoty do podróżowania, bowiem najwięcej ciekawych zegarków wartych inwestowania znajdziemy poza granicami naszego kraju. Nie da się jednak ukryć, że niezależnie od sposobu poszukiwania bardzo ważne jest jedno – szczęście. Trafić na zegarek, który okaże się udaną inwestycją nie jest łatwo. 

W jakie zegarki inwestować?

Odpowiedź na to pytanie jest prosta – najlepsze i wyjątkowe. Ale zacznijmy od tego, w jakie zegarki nie inwestować. Z miejsca możesz odrzucić najtańszą masówkę. Uproszczając – zysków nie przyniosą Ci zegarki z mechanizmem kwarcowym, ani te kierowane do kobiet. W tym biznesie nie ma parytetów, a damskie zegarki praktycznie nie osiągają wysokich wartości. Choć i to się zaczyna zmieniać i coraz częściej można znaleźć damskie modele, lub model unisex, które są też zegarkami inwestycyjnymi.

Zatem w jakie zegarki inwestować? Na wartość inwestycyjną zegarka składa się wiele elementów. Niezwykle istotny jest oczywiście producent. Czasomierze takich marek jak Patek Philippe, Vacheron Constantin, Rolex czy Audemars Piguet z natury mają ogromny potencjał inwestycyjny. Pokazuje to zresztą doskonale lista najdroższych zegarków w historii. Ale to nie oznacza, że dzieła marek stojących niżej w piramidzie prestiżu – Omegi, TAG Heuera czy Seiko – nie mogą okazać się dobrymi inwestycjami.

Czasomierze od bardziej popularnych producentów, ale pochodzące z krótkich, limitowanych serii często osiągają na rynku wtórnym wartość dużo wyższą, niż zakładał ich twórca. Marki zegarkowe bardzo chętnie wypuszczają na rynek modele w specjalnych wersjach, nawiązujących do ich historii, istotnych wydarzeń czy popkultury. TAG Heuer pokazuje wyjątkowe odsłony swoich słynnych modeli związanych z motoryzacją – Carrera i Monaco. W 2019 roku, z okazji 50-lecia zegarka Monaco marka stworzyła aż pięć specjalnych i limitowanych wersji tego czasomierza. Omega natomiast chętnie powraca ze specjalnymi odsłonami Speedmastera (łączonego nierozerwalnie z kosmicznymi misjami NASA) i Seamastera (aktualnego zegarka Jamesa Bonda). Gratką dla kolekcjonerów jest na przykład limitowany do 1970 egzemplarzy Speedmaster Apollo 13 Silver Snoopy Award, stworzony na 45. rocznicę szczęśliwego zakończenia dramatycznej misji Apollo 13. Zresztą wspomniane przeze mnie wcześniej zegarki z cyklu #SpeedyTuesday są równie dobrym przykładem specjalnych wersji o dużym potencjale inwestycyjnym. I chyba nie muszę dodawać, że kosztują teraz wyraźnie więcej, niż w dniu premiery.

Inwestowanie w zegarki – liczy się historia

Nie mniej ważne – albo nawet ważniejsze – są także cechy konkretnego zegarka i stojąca za nim historia. Pierwsza sztuka danego modelu ma dużo większe szanse na wzrost wartości niż kolejne. Tak samo jak egzemplarz z serii specjalnej oznaczony istotną dla jej tematyki liczbą. Na przykład Omega Speedmaster Apollo 11 50th Anniversary o numerze 1969 – dokładnie takim, jak rok pierwszego lądowania na księżycu – może mieć bardzo duży potencjał.

Istotną cechą zegarka o dużym potencjale inwestycyjnym jest oczywiście jego stan. Czasomierz, który nigdy nie znalazł się na żadnym nadgarstku, jest w nienaruszonym stanie, a na dodatek towarzyszą mu oryginalne pudełko i odpowiednia dokumentacja naturalnie okaże się bardziej przyszłościowy, niż taki sam model, ale zmęczony życiem i na dodatek trzymany w zastępczym kartoniku. O czasomierz przechowywany z myślą o późniejszej sprzedaży trzeba też dbać w odpowiedni sposób. Nie tylko umieścić go w bezpiecznym miejscu, w stałej pokojowej temperaturze i niskiej wilgotności, ale również regularnie nakręcać i oddawać na przeglądy do zaufanego zegarmistrza. I oczywiście ciągle opierać się pokusie, by założyć go na rękę. Najlepiej postępować zgodnie z filozofią prezentowaną przez markę Patek Philippe. Według szwajcarskiej manufaktury nigdy nie jesteśmy właścicielem zegarka – po prostu przechowujemy go dla następnego pokolenia. 

CZYTAJ TAKŻE: Piramida Prestiżu Zegarków

Jednak i używany (nawet intensywnie) zegarek może zyskiwać na wartości. Wszystko zależy od tego, jaka kryje się za nim historia. Jeśli wcześniej należał do filmowej gwiazdy, ważnego polityka albo sportowca światowej sławy, a ta przeszłość jest odpowiednio udokumentowana, to jego wartość może być wręcz astronomicznie wysoka. Przykład? Omega Elvisa Presleya, sprzedana za 1 500 000 franków szwajcarskich (ponad 6 milionów złotych) podczas aukcji Geneva Watch Auction: Seven. To egzemplarz wyjątkowy nie tylko z powodu dawnego właściciela. Był prezentem od wytwórni RCA Records z okazji sprzedania 75 milionów płyt Presleya na całym świecie. A na jego deklu znalazł się grawerunek o treści: „To Elvis, 75 Million Records, RCA Victor, 12-25-60”. Jego autentyczność potwierdzał specjalny certyfikat oraz zdjęcia gwiazdora z czasomierzem na nadgarstku. Co ciekawe, nabywcą zegarka okazało się Muzeum Omega. Inny przykład używanego zegarka o wysokiej wartości? Rolex Daytona z 1968 roku, którego nosił na nadgarstku Paul Newman. W 2017 roku czasomierz sprzedano na aukcji za prawie 17,8 milionów dolarów, czyli niemal 70 milionów złotych. To czyniło go wtedy najdroższym zegarkiem naręcznym w historii.

Czy warto inwestować w zegarki?

Inwestowanie w zegarki nie jest dla wszystkich. Jeśli oczekujesz szybkiego zysku, to nie mam dla Ciebie dobrych wieści. Czasomierze są wieloletnią, długofalową lokatą kapitału. Nie polecam tego biznesu również osobom, które nie są choć trochę zainteresowane tą tematyką. Ogrom wiedzy potrzebnej do świadomego i trafnego inwestowania w zegarki jest na tyle duży, że bez chociaż odrobiny pasji bardzo trudno się w tym świecie odnaleźć. Inwestowanie w zegarki postrzegam więc jako etap rozwoju zamiłowania do czasomierzy i metodę dywersyfikacji dochodów, niż podstawowy sposób zarabiania pieniędzy.

Ale czy warto inwestować w zegarki? Oczywiście, że tak. To świetna okazja, by lepiej poznać sztukę zegarmistrzowską, poszerzyć wiedzę, poznać nowych ludzi, a także docenić piękno zegarków. I nie ma się co oszukiwać – to również możliwość zdobycia dużych zysków. Najdroższy zegarek na świecie kiedykolwiek sprzedany na aukcji – unikatowy Patek Philippe Grandmaster Chime 6300A-010 – w 2019 roku osiągnął cenę około 31 mln franków szwajcarskich, czyli ponad 120 milionów złotych! Na samej górze gra toczy się o wielką stawkę.

Jak zarabiać na inwestycji w zegarki? Sprawdź mój kurs online

Jeśli zastanawiasz się nad inwestycją w zegarki, a nie wiesz jak się za to zabrać, od czego zacząć, jakich błędów nie popełniać i jak zapisywać się na listy oczekujących to właśnie dla Ciebie stworzyłem mój kurs Jak zarabiać na inwestycji w zegarki, który dostępny już jest na platformie Ecadeo.com. 25 odcinków, wszystko co musisz wiedzieć w jednym miejscu. Sam na tym rynku działam od ponad 10 lat i w tym czasie zbudowałem kolekcję wartą ponad 5 milionów złotych inwestując niecałe 2 miliony. Mam ponad 20 zegarków w kolekcji i wszystkie znacząco zyskały na wartości. Jaką strategię obrałem, jak i gdzie kupowałem swoje zegarki, na co zwracałem uwagę? O wszystkim opowiadam w moim kursie. Kurs kupiło już ponad 1200 osób i zebrał same pozytywne opinie. Po zakupie moi klienci mailowo otrzymują upadate z branży i wszelkie niezbędne informacje uzupełniające wiedzę zawartą w kursie. Kliknij w link i sprawdź jak zarabiać na inwestycji w zegarki.

fot. Bexsonn.com

Podobne wpisy

Komentarze (29)

  • Kupiłem kurs i mogę go polecić z czystym sumieniem. Konkretny, rzeczowy, choć zaznaczam, że nie jestem zegarkowym ekspertem. Jedynie myślę o tej inwestycji, bo słyszałem wiele dobrego. Samo nagranie i jakość produkcji budzą podziw. Widać, że Jakub włożył w ten produkt wiele serca.

    • Bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że produkt się spodobał.

  • Panie Jakubie,
    W którym polskim salonie kupił Pan AP RO?
    Pozdrawiam

  • Twój komentarz oczekuje na zatwierdzenie.

    Rewelacyjny artykuł i u schyłku 2021 jeszcze lepiej widać sens alternatywnego inwestowania.

  • Czy długofalowo (w okresie 10-20 lat) uważasz że ulokowanie kapitału w odpowiednich zegarkach może dać stopę zwrotu wyższa niż np. nieruchomości?

    • Jakub Roskosz

      Warto prześledzić historycznie. Wszystko „to zależy: ale nie powinno być problemu z wyższą stopą.

  • Bardzo fajny poradnik , muszę spróbować

  • Z tymi omegami to trochę odjechałeś. Ani „speedy tuesday” ani „ultraman” nie są poszukiwane. Spekulanci wykupili i się przejechali. Do dziś na KMZIZ wiszą od paru miesięcy chyba ze 2 sztuki i nikt ich nie chce.
    Myśleli że będzie jak ze Snoppym (jedyny współczesny speedy na którym można zarobić) a tu nie poszło więc nikt tych omeg nie pożąda, niestety.

  • Super artykuł, ciekawi mnie czy podobne zasady mogą się odnosić np. do butów?

    • Jakub Roskosz

      To raczej niemożliwe. Buty się zużywają, nie znam takich, które nabierają wartości po np. roku noszenia. A z zegarkami jest to możliwe. No chyba, że jesteś LeBronem. 🙂

    • Jakub Roskosz

      Inwestowanie w buty?

  • Inwestowanie w zegarki jeszcze nie dla mnie ale ten tekst jest wybitny. Świetnie się go czyta. Powinieneś dużo więcej pisać na blogu.

    • Jakub Roskosz

      Dziękuję, bardzo mi miło. Teraz trochę więcej czasu to i tekstów więcej. Niemniej staram się publikować tak często jak tylko mogę.

  • Wow! Ten tekst jest naprawdę świetny. Nawet nie wiedziałem, że w świecie zegarków aż tyle się dzieje. To normalnie jak odkrycie nowej planety! A tak z ciekawości: dlaczego damskie zegarki nie osiągają takich wartości jak męskie?

    • Jakub Roskosz

      Bo są mniej pożądane? Kobiety mają kompletnie inny stosunek do zegarków od mężczyzn. U kobiet trochę podobnie jest z torebkami. Tutaj szukałbym analogii.

  • Bardzo lubię tematy zegarkowe. A jak jeszcze są fachowe. To można czytać i czytać. Mam taką podpowiedź. Niech pan podzieli zegarki na kraje typu Japonia, Szwajcaria i Niemcy. I opisze je według tego klucza. Zaznaczam zawsze jest to luźna propozycja.

  • Bardzo dobrze napisane 😉

  • Myślę, że bardziej mowa tu o Grand Seiko

    • Jakub Roskosz

      Nawet Grand Seiko trudno rozpatrywać z perspektywy inwestycji. Tak naprawdę to głównie trzy marki: Patek, AP, Rolex.

  • Jakub, super artykuł. Czy możesz polecić jakie modele Seiko mają potencjał inwestycyjny?

    • Jakub Roskosz

      Bardziej jako lokata kapitału, na pewno znajdą się jakieś rzadkie, kolekcjonerskie egzemplarze, jednak szczerze mówiąc ta marka zawsze była daleko od moich zainteresowań.

  • A czy Seiko to marka luksusowa? Chyba trudno w SEIKO szukać modeli inwestcyjnych. I zawsze warto napisać budżet, jaki ma Pan budżet?

  • W jakie zegarki Ty zainwestowałeś ? Wystarczy jeden model 😉 Wiem że masz AP, IWC i Omegę, ale masz coś co kupiłeś z nastawieniem „nie noszę, chcę zarobić” ?

  • Jakub, super artykuł. Jaki model Seiko poleciłbyś?

  • Świetny tekst!

    • Jakub Roskosz

      Dziękuję!

  • Jakub gratuluję zakupu Audemars Piguet Royal Oak – długo czekałeś?

    • Jakub Roskosz

      W sumie licząc od podjęcia decyzji – 2 lata. A na ten konkretnie model- rok. Polski butik był pierwszy, który zadzwonił. U nas to super wygląda, w NYC dawali 2 lata.

  • Panie Jakubie, oby więcej takich tekstów. Widać ekspercką wiedzę, ten blog byłby wspaniałym medium, gdyby takie treści pojawiały się dużo częściej. Nie myślał Pan o tym?

    • Jakub Roskosz

      Bardzo dziękuję, jednak przygotowanie takich tekstów jest bardzo czasochłonne, a biorąc pod uwagę fakt angażowania się w inne projekty taka częstotliwość jest niemożliwa. Niemniej będę się starał publikować częściej!

Dodaj komentarz

Twój komentarz
Imię
E-mail