Marynarka Oscar Jacobson
Dzisiejsza stylizacja jest jedną z bardziej wyrazistych, i za sprawą dominacji różowego koloru- najbardziej kontrowersyjnych, które do tej pory ukazały się na łamach tego bloga. Ja tego koloru się nie boję, a wręcz przeciwnie- lubię i często korzystam z detali, akcentów w tej barwie, które bez wątpienia dodają charakteru i wyrazu całemu skomponowanemu zestawowi. Jak Wam się podoba?
Różowy jest męskim kolorem! O tym już pisałem tutaj. Trzeba tylko umiejętnie go nosić, aby zestaw wyglądał ciekawie, charakterystycznie, a nie kiczowato. Należy też pamiętać, że mocno różowe elementy naszego ubioru mogą zostać negatywnie odebrane podczas ważnych okazji, spotkań biznesowych etc. Charakter dzisiejszego zestawu jest mocno nieformalny. Nie ubrałbym się tak mając tego dnia spotkanie biznesowe, rozmowę rekrutacyjną czy inne ważne spotkanie. Nigdy nie miałem na sobie tyle par oczu, spacerując tak ubranym ulicami Wrocławia. 🙂
Marynarka
Oscar Jacobson. Kupiona na wyprzedaży -50% w Atelier Mokotowska. Piękna, klasyczna granatowa marynarka w modną kratę windowpane. Wykonana z wełny 120s, na pół-podszewce, bardzo przewiewna co prezentują poniższe zdjęcia. W takiej marynarce nie straszne są największe upały.
Koszula
Giampaolo. Klasyczna, biała koszula z kołnierzykiem włoskim i mankietami zapinanymi na guziki. Standardowy i bardzo uniwersalny model. Giampaolo, to włoska manufaktura, która wykonuje jedne z najlepszych koszul na świecie. Jest w całości szyta ręcznie. Guziki przyszywane są metodą florencką. Gdybym miał wybrać tylko jedną koszulę z mojej kolekcji wziąłbym właśnie tą.
Krawat
Emanuel Berg. Wyrazisty, różowy krawat w białe grochy. Wykonany w 100% z jedwabiu. Ma bardzo mało wypełnienia przez co świetnie się go wiążę i wychodzą z niego naprawdę ładne węzły. Nie jest to najbardziej uniwersalny krawat w mojej garderobie, ale świetnie komponuje się w stylizacjach, w których kolor granatowy jest bazą.
Poszetka
Hugo Boss. Najzwyklejsza, biała bawełniana poszetka. Model, który trzeba posiadać w swojej kolekcji.
Pasuje do wielu stylizacji, a jak widać nie musi być nudna- wszystko zależy od ułożenia.
Spodnie
Misura. Kiedyś już o tej marce pisałem przy okazji butów, które miałem przyjemność projektować. Teraz ofeta została poszerzona o koszule, chinosy i marynarki. Godna uwagi, biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości.
Skarpety
Emanuel Berg. Dopasowane do krawata. Różowe skarpetki wykonane z bawełny o bardzo cienkim splocie. Idealnie nadają się na upalne dni. Najmniej uniwersalne skarpety jakie posiadam, ale z pewnością nie ostatni raz miałem je na sobie.
Buty
Shoepassion. Nie odkryję Ameryki, twierdząc, że double monki są moim ulubionym modelem klasycznego męskiego obuwia. Pasują niemal do wszystkich stylizacji. Są niesamowicie uniwersalne, ale też bardzo charakterystyczne. Mój model wykonany jest ręcznie przy użyciu maszyn słynną metodą goodyear welted w fabryce Shoepassion.
Jak Wam się podoba ta stylizacja?
fot. Joanna Kupniewska
Podobne wpisy
Misja w Nowym Jorku – uroczysta gala z Omegą i Jamesem Bondem
Golf i marynarka. Połączenie idealne na jesień?
BMW Individual, czyli coś więcej niż samochód szyty na miarę
Jezioro Garda – idealne miejsce do życia?
Moje ulubione połączenie w modzie męskiej
Mój pierwszy raz na e-bike’u – jezioro Garda i Kellys Tygon 70
Komentarze (10)
Your point of view caught my eye and was very interesting. Thanks. I have a question for you.
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.
I don’t think the title of your article matches the content lol. Just kidding, mainly because I had some doubts after reading the article.
Thanks for sharing. I read many of your blog posts, cool, your blog is very good.
Thanks for sharing. I read many of your blog posts, cool, your blog is very good.
STYLIZACJA Super ! Zastanawia mnie jedynie znaczaca różnica w kolorze paska i butów 🙂
W rzeczywistości nie jest aż tak duża różnica. Ale na zdjęciach rzeczywiście pasek wyszedł na bardzo ciemny.
zegarek iwc? 🙂
Nie tym razem. Daniel Wellington. 😉
Jak dodałeś zdjęcia na snapie tych rózowych nowosci to bylem zalamany… a naprawde wyszlo cos mega, sam bym sie tak nie ubral, bo raz ze nie umiem, dwa ze nie sadzilbym, ze z rozowymi skapretami i krawatem mozna powaznie wygladac.. .
Nie ma się czego bać, czasami po prostu trzeba spróbować.
Stylizacja najlepsza do tej pory na blogu. Poziom mistrzowski. Pozdrawiam!
Dzięki, miło 😉
Ja tam też się różowego nie boję :). Chociaż zestaw lniana koszula, różowe chinosy i panama budzi zainteresowanie. Ale to chyba głównie kapelusz…
Nie ma czego się bać 😉
Dodaj komentarz