Toyota Supra
Lifestyle · 19 min

Toyota Supra 2019 – test w hiszpańskim słońcu

Nie pamiętam czasów, kiedy jakakolwiek Toyota wzbudzała takie emocje. Marka kojarzona z poprawnymi, solidnymi, bardzo bezpiecznymi samochodami po 17 latach wskrzesza legendarną Suprę. Samochód, który już w momencie debiutu wyraźnie spolaryzował fanów motoryzacji na całym świecie. Po której stronie barykady się znalazłem?

Toyota Supra. Samochód legenda. Historia tego kultowego modelu zaczyna się w 1978 roku. Ale by lepiej zrozumieć, dlaczego ten model jest tak ważny dla Toyoty i fanów motoryzacji na całym świecie, musimy przenieść się w czasie do lat 60., dokładnie do 1964 roku. To właśnie wtedy Toyota wpadła na pomysł stworzenia swojego drugiego sportowego coupé. Plan był niezwykle ambitny. “Zróbcie wszystko, co konieczne, nie tylko aby stworzyć model 2000GT, ale również jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy, samochód na świecie” – podobno tak motywował swoich inżynierów Shoichi Saito, kierownik projektu auta.

Japońscy inżynierowie spisali się lepiej niż dobrze. Pierwszy jeżdżący prototyp Toyoty 2000GT, który publicznie pokazano 29 października 1965 roku na Tokyo Motor Show, zachwycił nie tylko Japończyków, ale i cały świat. Wóz urzekał stylistyką i doskonałymi proporcjami – smukłą sylwetką z długim przodem, niewielką kabiną pasażerską i łagodnie opadającą linią dachu, a także muskularnymi przednimi nadkolami, które wznosiły się nad linię maski. Dodatkowego charakteru dodawały mu szprychowe felgi i otwierane światła z przodu. Również w środku nie brakowało dobrego smaku – zegary były umieszczone w tubach, kubełkowe fotele pokryto skórą, a kierownicę i gałkę krótkiego lewarka manualnej skrzyni wykonano z drewna, którym pokryto też centralną konsolę i deskę rozdzielczą.

Toyota Supra – pierwszy japoński supersamochód

Ale w Toyocie 2000GT nie chodziło tylko o wygląd i klasę. Samochód imponował również technicznym zaawansowaniem. Ostateczna wersja auta, która trafiła do produkcji z w 1967 roku miała niezależne zawieszenie, hamulce tarczowe przy każdym kole, a także felgi wykonane z lekkiego stopu magnezowego. Chociaż Toyota rozważała pierwotnie użycie silnika V8, za napęd 2000GT posłużyła ostatecznie 6-cylindrowa, rzędowa jednostka o pojemności 2 litrów i mocy 150 KM, opracowana razem z Yamahą. A napęd na tylne koła po raz pierwszy w japońskim aucie przekazywała precyzyjna skrzynia biegów o 5 przełożeniach z nadbiegiem. Tak zbudowany samochód rozpędzał się do ponad 200 km/h. Dzisiaj te parametry nie są niczym nadzwyczajnym, ale w tamtych czasach naprawdę imponowały, w takim stopniu, że Toyotę 2000GT uznaje się za pierwszy japoński supersamochód. 

Sportowe coupé stało się prawdziwą ikoną, nie tylko motoryzacji, ale i popkultury. Wyjątkowa Toyota 2000GT w wersji cabrio wystąpiła jako samochód Jamesa Bonda w filmie „Żyje się tylko dwa razy”, a po latach Daniel Craig nazwał ją jego ulubionym autem, do którego kiedykolwiek wsiadł Agent 007. A ponieważ powstało tylko 351 egzemplarzy 2000GT, dzisiaj jego ceny na aukcjach przekraczają milion dolarów. To właśnie od tego auta wywodzi się Supra. Ale to dopiero początek mojej opowieści…

Właściwa historia Toyoty Supry

Ostatnie egzemplarze 2000GT zjechały z taśmy produkcyjnej w 1970 roku. Z oferty Toyoty zniknęło więc auto z mocnym, 6-cylindrowym silnikiem pod maską. Wprawdzie w tym samym czasie Japończycy rozpoczęli sprzedaż nowego, sportowego samochodu – Celiki, ale nie było to auto w takim stopniu zaawansowane i napędzały je wyłącznie słabsze motory o 4 cylindrach. Sytuacja zmieniła się w 1978 roku, wraz z premierą większej, mocniejszej i lepiej wyposażonej odmiany modelu, czyli Celiki XX. Pod maskę samochodu trafiły silniki R6 o pojemnościach 2, 2,6 oraz 2,8 l. Na zagranicznych rynkach auto również otrzymało rzędowe szóstki, a także nieco inną nazwę – Celica Supra. Jej wybór nie był przypadkowy – po łacinie słowo supra oznacza “wyżej”, “ponad”. Tak formalnie rozpoczęła się historia Toyoty Supry.

Supra mk1, pozycjonowana jako dobrze wyposażone coupé, zdobyła duże uznanie w Stanach Zjednoczonych. Ponad połowa ze 100 tys. wyprodukowanych egzemplarzy trafiła właśnie do USA. Następna, 2. generacja Supry zadebiutowała w 1981 roku i pozostała wersją Celiki, na japońskim rynku nadal znaną jako Celica XX. Pod maskę auta ponownie trafiły 6-cylindrowe, rzędowe silniki, których pojemność i moc dochodziły do 2,8 l i 181 KM. Nie zabrakło również bogatego wyposażenia jak na początek lat 80. – automatycznej klimatyzacji czy elektrycznych szyb i lusterek. Po raz pierwszy Celica Supra była dostępna również na wybranych europejskich rynkach, ale to w USA pozostała hitem. Suprze Mk2 przyznano tam nawet tytuł Import Car of the Year.

ZOBACZ TAKŻE: 5 powodów dla których już dziś powinieneś zacząć ścigać się na torze

Następna odsłona Supry trafiła na rynek w 1986 roku. Samochód nie był już dalej Celicą XX lub Celicą Suprą, lecz całkowicie niezależnym modelem. Auto było po raz pierwszy dostępne w wersji ze zdejmowanym dachem targa, a także otrzymało elektronicznie sterowane zawieszenie TEMS. Supra mk3 miała także wyraźnie lepsze osiągi. Zgodnie z tradycją tylne koła w ruch wprawiały silniki R6 w różnych wariantach – pojemność największych dochodziła do 3 l, a moc osiągała nawet 280 KM. Toyota nie oszczędza również na turbosprężarkach – jedną otrzymał 3-litrowy, 235-konny motor 7M-GTE, a w dwie uzbrojono silnik 1JZ-GTE o pojemności 2,5 l, który wytwarzał aż 280 KM. Pod koniec produkcji cena Supry 3. generacji w USA wynosiła 39 tys. dolarów.

Legendarny 2JZ

Jednostki o oznaczeniu JZ na stałe zapisały się w historii Toyoty. Duża w tym zasługa 4. generacji modelu, która zadebiutowała w 1993 roku i była wyposażona wyłącznie w 3-litrowe motory z tej rodziny – wolnossący silnik 2JZ-GE i doładowany dwiema turbosprężarkami 2JZ-GTE. A łączono je z nie mniej chwaloną, 6-biegową manualną skrzynią niemieckiego Getraga lub automatem. Supra Twin Turbo dysponowała mocą 330 KM, osiągała ponad 250 km/h, a do setki mogła przyspieszyć w mniej niż 5 s. W efekcie na początku lat 90. była jednym z najszybszych seryjnie produkowanych aut dostępnych na amerykańskim rynku. 

Jednak nie tylko fabrycznym osiągom, lecz także tuningowemu potencjałowi Supra mk4 zawdzięcza swoją popularność. Motory z serii 2JZ są tak wytrzymałe, że po modyfikacjach – i to wcale nie tak zaawansowanych – osiągaj moc nawet 1000 KM! Podatność Supry na tuning rozsławiła pierwsza odsłona filmu Szybcy i Wściekli, której główny bohater jeździł właśnie Toyotą Suprą z 1994 roku. To w dużej mierze dzięki tej roli Supra stała się prawdziwą ikoną motoryzacji. Wróćmy jednak do fabrycznego modelu. Podobnie jak poprzednicy, 4. generacja flagowego coupé Toyoty oferowała nie tylko dobre osiągi, ale i komfort – w standardzie auto było wyposażone w dwie poduszki powietrzne, skórzaną tapicerkę, klimatyzację czy elektrycznie sterowane szyby i lusterka. A mówimy o samochodzie, który zadebiutował na początku lat 90. Na dodatek kierowcę otaczały zegary i konsola centralna inspirowane kokpitem myśliwca.

Nowa Toyota Supra 2019 – test legendy

Madryt, tor Jarama, autostrady, górskie drogi i wąskie uliczki małych hiszpańskich miejscowości. Nową Toyotę Suprę sprawdziłem na wszelkie możliwe sposoby i wiecie co? Trudno po takich testach nie zakochać się w tym samochodzie.

Przez całą swoją historię Supra była prawdziwą perłą w koronie Toyoty – dobrze wyposażonym sportowym coupé z dużym silnikiem, godnym miana grand tourera. Czy Supra 2019, a właściwie GR Supra kontynuuje tę tradycję? Nie mam wątpliwości. Jeździłem najmocniejszą odmianą auta, którą również napędza rzędowy, turbodoładowany silnik o 6 cylindrach i 3 l pojemności. Toyota zastosowała w nim jednak nie dwie turbosprężarki, jak w dawnej Suprze Turbo, lecz jedną typu Twin Scroll, czyli z dwoma kanałami przepływu, które zmniejszają turbodziurę. Efekt? Maksymalna moc 340 KM oraz 500 Nm momentu obrotowego dostępne już poniżej 1 600 obrotów, czyli bardzo wcześnie. Poczujecie to od razu po wciśnięciu gazu. A żeby osiągnąć setkę, w nowej Suprze będziecie musieli go trzymać przez 4,3 s. W sprawnym przyspieszaniu z miejsca pomaga system Launch Control.

Tak jak w poprzednich generacjach cała moc jest przenoszona na tylną oś, ale wyłącznie przez 8-stopniową, automatyczną skrzynię biegów. Toyota podobno rozważa stworzenie GR Supry w wersji z manualem, ale jak na razie to tylko niepotwierdzone plotki. Z tyłu zastosowano elektronicznie sterowany dyferencjał o ograniczonym poślizgu, który w razie potrzeby blokuje się w 100%. A to oznacza, że nowa Supra chętnie zarzuca tyłem. Bardzo chętnie.

Konstrukcyjnie Supra mk5 również nawiązuje do tradycji wyznaczonych przez jej poprzednie generacje i model 2000GT. Samochód pozostał 2-drzwiowym coupé z długą maską, a nadwoziu nie brakuje muskułów. Zaś inaczej niż w poprzednich generacjach w środku znalazły się tylko 2, a nie 4 miejsca. Samochód jest również mniejszy od Supry mk4, ale nie jest to nowy trend, bowiem 4. generacja również była krótsza od poprzednika. Zmalał też rozstaw osi, wzrosła jednak szerokość całego auta oraz rozstaw kół. To celowy zabieg konstruktorów. Chcieli sprawić, by samochód był maksymalnie zwinny, ale jednocześnie stabilny na drodze. W rezultacie osiągnęli stosunek odległości pomiędzy osiami do dystansu między kołami wynoszący 1,55, który perfekcyjnie mieści się po środku zakresu 1,5 – 1,6, uważanego za optymalny dla samochodów sportowych. Podobno osiągnięcie tego wyniku był najważniejszym celem projektantów nowej Supry.

Idealne jest również rozłożenie masy pomiędzy osiami. Proporcje 50:50 udało się uzyskać dzięki maksymalnemu przesunięciu silnika w kierunku tyłu auta, pomogło w tym także szerokie zastosowanie aluminium w jego przedniej części. Skoro o masie mowa, to środek ciężkości nowej Supry spoczywa nisko, nawet niżej niż w Toyocie GT86, a sztywność całej konstrukcji jest wyższa niż w Lexusie LFA. A musicie pamiętać, że nadwozie supersamochodu Lexusa wykonano z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym. Supra 2019 przewyższa LFA również lepszym stosunkiem maksymalnego momentu obrotowego do masy. Na tym polu zostawia w tyle również BMW M2. Wszystkie te cechy czuć w każdym zakręcie. A jak już jesteśmy przy BMW…

Podobna do BMW, ale czy to wada?

Nie jest tajemnicą, że do pewnego etapu Supra to wspólny projekt z BMW. Finalnie powstały jednak dwa samochody o zupełnie innym przeznaczeniu – sportowa Supra w nadwoziu coupe i Z4 Roadster (której jeszcze nie testowałem). Słysząc zarzut, że Toyota Supra prowadzi się jak BMW nie dowierzam własnym uszom. To jeden z najlepszych komplementów dla tego samochodu. Kto miał okazję jeździć kilkoma modelami bawarskiej marki ten doskonale wie, że sportowego charakteru i świetnego prowadzenia tym samochodom z pewnością odmówić nie można. I o ile uwielbiam sposób w jaki Supra się prowadzi i kompletnie nie przeszkadza mi to, że momentami czułem się jak za kierownicą BMW, tak samo wnętrze pozostawiło pewien niedosyt, dlaczego? Panel sterowania, przyciski na kierownicy, projekt deski rozdzielczej są bardzo podobne do tych znanych z BMW. Czy to źle? Nie, jednak szkoda, że japońscy designerzy nie stworzyli bardziej odważnego i wyjątkowego wnętrza. Tworząc przecież Lexusa LC500 udowodnili, że potrafią robić naprawdę piękne wnętrza samochodów.

Ogromnym plusem nowej Toyoty Supry jest fakt, że tak jak i poprzednicy podatna będzie na wszelkiego rodzaju tunning. Zobaczcie  zdjęcie główne z modelem produkcyjnym (po prawej) i GR Supra GT4 Concept (po lewej). Z tego samochodu można wyciągnąć naprawdę wiele, nie tylko jeśli chodzi o osiągi, ale również o design. Na żywo samochód w limitowanej wersji z grafitowym, matowym lakierem wygląda po prostu obłędnie. Lakier matowy uwydatnia przetłoczenia, podkreśla sylwetkę, idealnie pasuje do samochodu sportowego. Delikatny niedosyt z zewnątrz zostawiają jedynie plastikowe zaślepki wlotów powietrza, jednak całe szczęście nie ma najmniejszego problemu, aby po wyjechaniu z salonu od razu je usunąć.

Toyota Supra 2019 – testy na torze Jarama pod Madrytem – video

Obowiązkowo sprawdźcie poniższe video na moim kanale na YouTube:

Nowa Toyota Supra – cena

Wyposażenie nowej Supry również nie odbiega poziomem od tego, które oferowały poprzednie generacje modelu. Testowałem najdroższą odmianę, więc do mojej dyspozycji były dwustrefowa klimatyzacja, aktywny tempomat z funkcją hamowania i ruszania, cyfrowe zegary, wyświetlacz HUD, kamera cofania, a także kilka systemów bezpieczeństwa czynnego, w tym układy monitorowania martwego pola, ostrzegania o ruchu z tyłu czy czujniki parkowania z funkcją hamowania. A na tym lista się nie kończy. Dwa sportowe fotele obito skórą, wyposażono w elektryczną regulację i podgrzewanie, na środku konsoli centralnej znalazł się 8,8-calowy wyświetlacz systemu multimedialnego, a muzyka leci przez 12 głośników JBL. Cena Toyoty Supry 2019 w najmocniejszej wersji wynosi w Polsce 315 900 zł i na ten moment jest jednym z głównych kandydatów do najlepszego samochodu sportowego w budżecie do 320 tys. zł.

Jak Wam podoba się ten samochód?

Podobne wpisy

Komentarze (3)

  • Ten człowiek który napisał tą recenzje minął się z prawdą totalnie – mam 183cm wzrostu i czołgałem się żeby wsiąść do tego samochodu więc jak nadaje się do jazdy codziennej szczególnie przy opadach deszczu i śniegu o innych parametrach nie wspominam.

  • test

  • Tomek 658

    Zazdroszczę Amerykanom, że idą tam najlepsze auta. Największe i zawsze wersja amerykańska.

Dodaj komentarz

Twój komentarz
Imię
E-mail