Moda · 9 min

10 najczęściej popełnianych błędów w ubiorze. Garnitur

Zainspirowany widokiem mężczyzn na polskich ulicach zacząłem spisywać najczęściej spotykane błędy w ubiorze. Po kilku tygodniach uzbierałem ponad 40, które uogólniłem, niektóre pominąłem i sklasyfikowałem do kategorii. Tak powstał ten wpis. Dzisiaj 10 najczęściej popełnianych błędów w ubiorze mężczyzn. Gdzie je popełniamy nosząc garnitur? Miłej lektury.

Wydawałoby się banały, błahostki. Niektóre błędy popełniamy świadomie, chcąc np. zaoszczędzić czas, inne zaś „zbrodnie” na swoim ubiorze dokonujemy nie mając o nich zielonego pojęcia. Sposób noszenia garnituru objęty jest ścisłymi ramami dress code, w których łamanie zasad nie jest mile widziane. No chyba, że chcemy zrobić z siebie kolejnego pajaca i każdą krytykę swojego ubioru argumentować: „bawię się modą”. Jeśli nie, warto więc wiedzieć jakie błędy najczęściej popełniamy.

Za duże ubrania

Jednym z kluczy do sukcesu, jest umiejętne dobranie rozmiarów ubrań. A patrząc po ulicach polskich miast, wielu mężczyzn ma z tym duży problem. Zbyt obszerne koszule, za długie nogawki, czy rękawy w marynarce, to standard. Nie wiem, skąd się wzięła moda na noszenie kilka rozmiarów za dużych garniturów, ale nawet najlepszej jakości, najdroższa markowa odzież, źle dopasowana będzie na Tobie fatalnie wyglądać. Dobry garnitur, ma przede wszystkim dobrze wyglądać na jego właścicielu.  Przed zakupem koszuli, garnituru, spodni, zanim sprawdzisz metkę sprawdź, czy w mniejszym rozmiarze nie będziesz wyglądał lepiej. Nie bój się krawcowej, usługi krawieckie są tanie, a diametralnie odmienią Twój wizerunek. Pamiętaj, zbyt luźny ubiór doda niepotrzebnych kilogramów.

Niewyprasowane albo źle wyprasowane ubranie

Banał, który potrafi zepsuć najbardziej udaną stylizację. To chyba najczęściej popełniane błędy. Każdy wie, że ubranie powinno być wyprasowane, a mimo to wiele osób wychodzi do pracy, szkoły, na uczelnię nie tykając wcześniej żelazka.

Nie powinieneś prasować ubrań tworząc nieestetyczne zaprasowania i kanty. Rękawów koszuli nie można zaprasowywać na kant (!), tylko „na okrągło”, jeżeli nie masz wprawy w takim prasowaniu zakup małą deskę, – tzw. rękawówkę, która znacząco ułatwi tę czynność. Sam nie wiem co gorsze, koszula (z krótkim rękawem) zaprasowana z rękawami na kant, czy kompletnie niewyprasowane ubranie.

Koszulka pod koszulą

Jeżeli już do eleganckiej koszuli zakładasz koszulkę, nie powinna być ona w żadnym miejscu widoczna. Wielu mężczyzn zakłada koszulkę, żeby wchłaniała pot. Dla przypomnienia, elegancką koszulę zawsze nosimy z marynarką, która możemy zdjąć jedynie w sytuacjach nieformalnych. Zakładanie więc podkoszulka pod koszulę dodaje niepotrzebną kolejną warstwę, która może spowodować nadmierne pocenie. Wystarczy kupić dobrej jakości, bawełnianą koszulę (np. wykonaną z egipskiej bawełny), która wchłania pot i po problemie. A niewiele jest gorszych rzeczy niż taki widok:

PS. W casualowych stylizacjach, gdy sportowa koszula jest rozpięta, a Ty chcesz wyglądać jak zbuntowany 14 latek, lub Kuba Wojewódzki możesz sobie pozwolić na takie połączenie.

Rozpięty kołnierzyk koszuli + krawat

Do zestawu brakuje jeszcze świecącego poliestrowego, wygniecionego krawata, koszuli wyciągniętej ze spodni, za długich nogawek i białych skarpet do czarnych półbutów. Witaj na studniówce. Albo krawat, albo rozpięta koszula. Nigdy razem. Mając krawat (nawet nie poluzowany) i rozpięty kołnierzyk koszuli pokazujesz, że nosisz za małą koszulę – starą, spraną, której rozmiar już dawno jest dla Ciebie nieodpowiedni.

Źle pozapinane guziki

Z ciekawości. Spacerując po mieście policz ilu miniesz mężczyzn w marynarkach z pozapinanymi wszystkimi guzikami. Jeżeli nie będziesz tego robić w Florencji podczas Pitti Uomo łatwiej będzie jeśli zaczniesz liczyć tych, którzy znają jedną, banalnie prostą zasadę – ostatni, dolny guzik zawsze pozostaje rozpięty (w kamizelkach również). Marynarka pozapinana na wszystkie guziki zdecydowanie gorzej się układa i tworzy nieestetyczne fałdy i zagniecenia. To tak w największym skrócie.

Niechlujnie zawiązany krawat

Węzeł krawata powinien być odpowiednio dopasowany do kształtu kołnierzyka, twarzy i typu sylwetki. Wbrew obiegowej opinii najlepszym węzłem krawata jest węzeł prosty, czyli delikatnie niesymetryczny, wiązany na raz. Popularny i ulubiony przez polityków, kierowców PKS, kontrolerów biletów PKP i sprzedawców hot dogów na Orlenie – Windsoor pasuje tylko do szeroko rozwartych kołnierzyków, ale rzadko który mężczyzna z takim grubaśnym węzłem pod szyją wygląda korzystnie. Koniec krawata powinien sięgać klamry od paska. Każda inna długość jest nieodpowiednia.

Poszetka w kolorze krawata

Poszetka przeżywa swój renesans, warto więc poznać podstawowe zasady dotyczącego tego elementu garderoby zanim po niego sięgniesz. W tańszych sklepach z garniturami „styliści” oferują zestawy poszetka + krawat w tym samym kolorze, fakturze i wzorze. Nigdy nie sięgaj po taki zestaw. Chyba, że chcesz go później zdekompletować i nosić osobno. Umiejętne dobranie poszetki i jej ułożenie w brustaszy wymaga poczucia stylu i dobrego smaku. Jeżeli nie czujesz się na siłach, spytaj o radę ekspertów, lub najzwyczajniej w świecie zrezygnuj z tego elementu garderoby.

Krawat do koszuli z krótkim rękawem

Czyt. witaj na wiejskim, polskim weselu. I nie, żebym miał coś do polskich, wiejskich wesel. Sam z chęcią bym się na takie wybrał, ale oczywiście nie dla wrażeń estetycznych, czy w poszukiwaniu modowych inspiracji. Połączenie całe szczęście coraz rzadziej spotykane, ale nie trzeba się specjalnie wysilić, żeby kogoś z takim połączeniem spotkać. Nie zapomnij zaprasować rękawów na kant, będą ładnie sterczeć. Patrz punkt 2. Fatalny widok.

Za krótkie skarpetki, albo białe skarpetki do garnituru

Jeżeli myślisz, że tego elementu nie widać jesteś w błędzie. Idąc szybciej, wchodząc po schodach, czy siadając skarpetki zostają odsłonięte. To tez element naszej stylizacji, który wymaga przemyślenia. Siadając nogawka „idzie do góry” odsłaniając skarpetę, która nie powinna być za krótka, żeby nie było widać naszej łydki. No chyba, że zabezpieczasz się nosząc o 30 cm za długie spodnie. Patrz punkt 2.

Niewypastowane i brudne obuwie

Lub brudne. Albo jedno i drugie. Czemu nie? Przecież buty znajdują się nisko, przy samej ziemi, a tam już nikt nie patrzy. W dodatku kupiłeś czarne, a na nich brudu nie widać, więc nie musisz ich myć? Mam wrażenie, że takim tokiem myślenia posługuje się co drugi Polak. Buty to nasza wizytówka, powinny być czyste i wypastowane. Koniec. Kropka.

Co dodalibyście do tej listy?

fot. huffingtonpost.com, tumblr.com

Podobne wpisy

Komentarze (22)

Dodaj komentarz

Twój komentarz
Imię
E-mail