Alfa Romeo Giulia
Jakub Roskosz · 7 min

Alfa Romeo Giulia – włoska odpowiedź na nudne, niemieckie sedany

Po Alfie Romeo Stelvio przyszła pora na test flagowego sedana kultowej włoskiej marki, przepiękną, stylową i elegancką Alfę Romeo Giulię w jednej z topowych wersji – Veloce, z napędem na wszystkie koła Q4 i aż 280- konnym silnikiem. I wiecie co? Dawno żaden inny samochód nie dał mi tyle frajdy z jazdy! Ale po kolei.

Alfa Romeo Giulia 

Alfa Romeo Giulia to projekt, w który grupa Fiata zainwestowała miliardy. Samochód opracowano od podstaw (płyta podłogowa Giulii zdążyła już posłużyć dla modelu Stelvio), z założeniem napędzania kół tylnej osi lub wszystkich. Od nowa skonstruowano też trzy silniki, w tym flagowe V6 opracowane wspólnie z Ferrari – Quadrifoglio. 510 koni, poniżej czterech sekund do setki, napęd na tylne koła… Trzy lata temu nikt nie wierzył, że Alfa Romeo zdecyduje się na taki krok. Włosi dowiedli jednak, że nie tylko potrafią zbudować auto, które zmierzy się z najlepszymi konkurentami mocno obsadzonego w Europie segmentu, ale jeszcze wywindują sprzedaż z marnych 75 tysięcy rocznie do ponad 400 tysięcy samochodów! 

Alfa Romeo Giulia Veloce

Nie tak dawno miałem okazję przetestować wspaniałą wersję Veloce, która jest „nieco” bardziej sportowa od standardowej wersji, co widać już na pierwszy rzut oka. Przedni zderzak otrzymał większe wloty powietrza uwydatniające charakterystyczne trilobo Alfy Romeo, z tyłu zaś zastosowano sportowy dyfuzor podkreślający chromowane końcówki wydechu. Samochód posiada również ciemne obramowania szyb oraz świetne, biksenonowe reflektory. Do testów otrzymałem Giulię Veloce w kolorze białym, z pięknymi (opcjonalnymi) czarnymi felgami, które skrywają czerwone (również opcjonalne) zaciski hamulcowe. Giulia w takiej wersji kipi testosteronem. 

Środek Veloce prezentuje się równie dobrze i ma bardzo sportowy styl. Choć przyznam szczerze nigdy nie byłem fanem czerwonych skór, mocno kontrastujących z czarną deską rozdzielczą. Jednak bez wątpienia znajdą się i zwolennicy takich połączeń. Główną rolę w środku pełnią, sportowe fotele z perforowanej skóry, oraz świetna kierownica obszyta skórą z ogromnymi aluminiowymi manetkami do zmiany biegów. Przypomnę tylko, że samochód w tej wersji wyposażono w 280-konny silnik, napęd na wszystkie koła, oraz automatyczną 8-biegową skrzynię ZF. Więcej szczegółowych informacji znajdziecie na tej stronie (LINK).

Wrażenia z jazdy

Giulia jedzie pewnie i sprawnie oraz bardziej komfortowo niż np. BMW. Mocny, 280-konny silnik benzynowy w zupełności wystarcza Alfie do utrzymania się w czubie autostradowej stawki. Zawieszenie mimo dużych 19- calowych kół dobrze tłumi nierówności. Na uwagę zasługuje również bogate wyposażenie Veloce, choć Giulia w standardzie również posiada wiele udogodnień, za które u niemieckiej konkurencji trzeba słono zapłacić.  Wnętrze jest wspaniałe dla oka, choć miejscami można by było się przyczepić co do jakości użytych materiałów. 

Giulia Veloce. Samochód dla biznesmena? 

Dogonić Niemców w tym, co robią najlepiej, czyli w kategorii samochodów dla biznesu, nie jest zadaniem łatwym. Tym bardziej, gdy próbuje się dokonać tego skokiem od modelu 159, który nie pozostawił w klientach najlepszych wspomnień. I to wspomnienie wydaje się być największym problemem producentów Alfy Romeo, bowiem nowe modele włoskiej marki to już naprawdę inna bajka. Giulia pewnie nie jest we wszystkich detalach tak dobra jak rywale, ale ma nad nimi zasadniczą przewagę. To Alfa Romeo i niesie ze sobą namiętność do motoryzacji. Obok Giuli nie da się przejść obojętnie, samochód zwraca uwagę swoim designem i najważniejsze- po bliższym kontakcie z tym samochodem trudno go jeszcze bardziej nie polubić. Alfa Romeo Giulia to samochód niemalże idealny dla młodego biznesmena, niezwykle stylowy, elegancki, ale z pazurem. To samochód dla kogoś, kto wymaga od auta czegoś więcej niż jedynie komfortowego i szybkiego przedostania się z punktu A do punktu B. 

Włoska namiętność

Żeby dobrze pojąć zamiłowanie Włochów do motoryzacji, najlepiej wybrać się do… Włoch. Tam człowieka otacza cały kontekst, który później znajduje swoje odzwierciedlenie w tym, co Włosi lubią nazywać namiętnością. Przy czym dla nich namiętność kryje się praktycznie wszędzie.

Włochy nie istniały by bez setek lat rozwoju architektury i towarzyszącej jej sztuki. Ta z kolei nie obyłaby się bez zamożnego mecenatu. Właśnie takie spojrzenie na kwestie ulotne, jak estetyka, wywodzą się z Italii i wraz z cesarskimi legionami trafiły w najdalsze zakątki Europy.

Cuore Sportivo w Italii to nie są puste słowa. To slogany potężne jak hasła przewodnie Partii. To wskazówki jak przeżyć życie by z czasem nie być nim rozczarowanym. Po to, by wspaniale smakowało. A przede wszystkim, żeby było piękne.

Najlepiej ubrani mężczyźni, najbardziej wyrafinowane kobiety, moda, zegarki, piękne samochody. Cały świat luksusu swoje pochodzenie i istnienie zawdzięcza Włochom. Dlatego warto czasem, pomimo ważkich argumentów racjonalnych, posłuchać co podpowiada serce. Nie tylko przy wyborze samochodu. Prawda?

Fot. Paweł Witkowski 

Podobne wpisy

Komentarze (14)

  • Przepiękna linia nadwozia. Myślę, że bardzo dobry użytkowy samochód. Mam nadzieję, że tak jak to napisałeś będzie pasował do mnie i kiedyś będę mógł się nazwać młodym biznesmenem,

  • Tomek 658

    Jednak Włosi to wyjątkowi styliści. Praktycznie w każdej dziedzinie.

  • L. Pszczółkowski

    Najbardziej podoba mi się fragment „Giulia to samochód niemalże idealny dla młodego biznesmena”. W pełni się zgadzam. Jeśli spojrzeć na składniki autoprezentacji biznesmena przez stworzenie odpowiedniego wizerunku Giulia bije konkurencję na głowę. Kontrahent przyjeżdżający na spotkanie 3’ką od BMW czy A4 od Audi nie robi już wrażenia, pojawienie się Giulii zapowiada spotkanie z kimś oryginalnym i nietuzinkowym.

    • Jakub Roskosz

      Dokładnie tak. Trudno taki efekt uzyskać jeżdżąc jakimkolwiek niemieckim samochodem.

  • Konrad

    Jeszcze jedna uwaga
    „Trzy lata temu nikt nie wierzył, że Alfa Romeo zdecyduje się na taki krok”- 3 lata temu to koncern FCA zaprezentował juz Giulie.

  • Konrad

    159 to jak najbardziej udany model, 156 była nieawypałem. Z tego co pamiętam to w 2006 albo 2007 została 3. Europejskim samochodem roku. Nie miała ona też dolegliwości z większą liczba usterek. Poza tym drobnym błędzie o poprzedniku Giulii to artykuł jak zwykle na b.dobrym poziomie

  • Iwona

    Mój mąż ma AR 159 i nie ma żadnych problemów auto piękne i wygodne. Kochanie moje nie zamieniłoby Belli tak ją nazwał na żaden inny samochód

  • MarioRoza

    Model 156, który debiutował w 1998 roku okazał się wielkim sukcesem jeśli chodzi o ilość sprzedanych aut. To był wręcz przełom. Dzięki 156, marka AR powstała z kolan. Potem była kompaktowa 147 bazująca na modelu 156, która utrzymała ten dobry trend komercyjny dzięki czemu można było wprowadzić na rynek model 159, który nie musiał sie już niczego wstydzić na tle konkurencji.
    Mito, Giulietta – zmiana systemu nazewnictwa czyli powrót do tradycji.
    Na moje Alfa Romeo cierpi na brak spójności w gamie oferowanych modeli. Brak też systematyczności. Wprowadza się 2 modele, potem długo nic a potem kolejne 2 modele ale z zupełnie innej ” bajki”, które już nie pasują do siebie stylistycznie i technologicznie. Kierownictwo marki nie jest też zdecydowane w jakich klientów celować. Czy do bogatych, a może bardziej klasa średnia, czy może młodych. Nakierować sie na Europę, a może USA, a może by tak Chiny… Niestety tu trzeba się jasno określić i trzymać sie planu. Jestem wielkim fanem marki i kibicuje Alfie Romeo.
    Pozdrawiam.

  • Wiktoria

    Mam w posiadaniu ostatnie wydanie 159, i nie zgadzam się z komentarzem, że jest nie udana.
    Jest piękna, jak wszystkie Alfy ma swoją duszę a nie jest tylko wytworem fabryki. Samochody, które zostają w pamięci.

  • Fan AR

    Witam. Panie Jakubie nie zgodzę się z Panem że AR 159 było modelem nieudanym. Nie zgadzam się z ta opinia w 100% . Od sześciu lat posiadam ten model AR 1.9 JTDm o mocy 100 kw. Jedyny mankament z mojego doświadczenia ten model ma tylko jeden mankament – kolektor ssący który regularnie po około 130tyś. trzeba wymienić. Pierburg ze wzmocnionymi klapami wirowymi to koszt niewiele ponad 800 zł. Poza tym nie ma żadnego problemu. Żadnego !!! Ma już wykręcone 247 tyś. I żadnego kłopotu. A zrobiłem nim już ponad 100 tyś. AR 156 miało wiele mankamentów. Wahacze przednie które szybko leciały i kłopotliwe ich wymiana. To tylko jeden z przykładów A mógłbym je mnożyć… Sorry, ale przedmówca Tomasz ma rację. Pozdrawiam miłośników Belli 😉

  • Tomasz

    Kolego nie model 159, który był bardzo udany, a 156 jak już… Od razu zrezygnowałem z czytania dalszej części materiału…

    • Jakub Roskosz

      Kolego, 159 bardzo udany? Ani 159 ani 156 rynku nie zwojowała i naprawdę wiele im brakowało do niemieckiej konkurencji. Z Giulią jest znacznie, znacznie lepiej.

      PS. Cieszę się, że nie zrezygnowałeś mimo to z dodania komentarza :))

  • Bardzo urodziwie się prezentuje. Według mnie zaraz po modelu MITO, to również dosyć typowo damski samochód. Tak mi się kojarzy po prostu. Jednak po zdjęciach widać prawdziwy, elegancki facet z takim samochodem tworzy idealne zestawienie.

    • Jakub Roskosz

      Bardzo dziękuję za miłe słowa, jednak z tym, że to typowo damski samochód nie mogę się zgodzić. Szczególnie w wersji Veloce. Choć trzeba przyznać, że np. W granacie i beżowym środku wygląda bardziej elegancko i męsko.

Dodaj komentarz

Twój komentarz
Imię
E-mail