6 rzeczy, których nigdy nie powinieneś założyć
Istnieje wiele ubrań, butów i akcesoriów mody męskiej, które powinniśmy omijać szerokim łukiem i pod żadnym pozorem rozważać ich zakupu. Koszmary mody męskiej są dostępne niemal w każdym popularnym sklepie. Skuszeni skutecznymi działaniami marketingowymi brandów, czy przemijającymi trendami sięgamy po mniej udane propozycje, które tak naprawdę nigdy nie powinny były ujrzeć światła dziennego. O to lista pięciu rzeczy, których nigdy nie powinniśmy kupić, a tym bardziej założyć!
Granica między hitem, a kitem czasami bywa bardzo cienka. Więc nie ma się co dziwić, że nie posiadający elementarnej wiedzy dotyczącej ubioru klienci często nieświadomie ją przekraczają. I choć na blogu zdecydowanie częściej piszę co warto robić, jakich zasad należy przestrzegać, co kupić (zakładka Polecane), tak czasami niestety trzeba wytknąć błędy i opisać coś, na co nigdy nie powinniśmy zwrócić uwagi. Poznajcie koszmary mody męskiej.
Hextie
Hextie. Czyli stalowe, lub stalo-podobne krawaty szturmem podbijają liczne, często bardzo popularne profile o modzie męskiej na Instagramie. Nie jestem w stanie racjonalnie wytłumaczyć ich fenomenu. Moda męska dawno nie widziała bardziej tandetnych krawatów. I nawet śledziki przy tym to pikuś. Jeśli chcemy zawiązać pod szyją coś charakterystycznego i mniej popularnego powinniśmy wybrać knit, lub muchę.
Paski z pełnymi klamrami
Choć stalowe krawaty nie są jeszcze (całe szczęście) powszechnie dostępne w ofercie sklepów znanych nam z polskich galeriach handlowych, tak tego typu paski można niestety kupić w niemal każdym sklepie z odzieżą męską. Powiedzmy sobie szczerze. Prezentują się dramatycznie. Fatalny efekt może jeszcze spotęgować umieszczone na klamrze logo marki. Mamy wówczas do czynienia ze swojego rodzaju kompilacją koszmaru. Dramat do potęgi. Nie wymyślono lepszych pasków, od tych z klasyczną, prostą klamrą.
Marynarki z kontrastami
Absolutny klasyk naszych koszmarów. Niewiele jest gorszych rzeczy w modzie męskiej od marynarek posiadających liczne kontrastowe obszycia brustaszy, klap marynarki, butonierki, czy dziurek na guziki. Głównie ze względu na to, że marynarki w przeciwieństwie do np. pasków od razu rzucają się w oczy. Są na froncie i zajmują stosunkowo dużą powierzchnię ciała. Nie sposób jest więc je przegapić. Często w tego typu marynarkach występuje coś na wzór poszetki- na stałe wszyty kawałek materiału wystający na 1 cm z brustaszy. Naprawdę Panowie jesteśmy aż tak leniwi i niezdarni, żebyśmy nie potrafili sobie porządnie ułożyć poszetki?
ZOBACZ TAKŻE: POLECANE PRODUKTY
Ubrania z logo
Dobre marki produkujące odzież wysokiej jakości nie korzystają z możliwości wyszycia, wydrukowania, czy przyklejenia swojego logo w widocznym miejscu. Po prostu takie działania nie mają nic wspólnego z dobrym smakiem i gustem. Są raczej synonimem nowobogactwa, lansu i braku stylu. Wysoka jakość, piękne kroje, klasyczne, nienaganne wzornictwo zawsze znajdą swoich odbiorców bez znaczenia jakiej będą marki. To oczywiście nie znaczy, że należy się pozbyć całkowicie charakterystycznego znaku marki, jednak może to zrobić w bardziej subtelny i wyrafinowany sposób. Niekoniecznie nanosząc swoje logo na całej szerokości produktu w najbardziej widocznym miejscu.
Istnieją oczywiście małe wyjątki, kiedy bardzo widocznie obrandowana odzież wygląda dobrze. Są nimi m.in. swetry, koszule i koszulki polo takich marek jak Ralph Lauren, czy Lacoste, które umiejscawiają swoje loga na lewej piersi. Jednak są to brandy charakterystyczne dla amerykańskiego stylu Preppy, który rządzi się swoimi prawami.
Obuwnicze koszmarki
Podobnie jak marynarki z kontrastami obuwnicze koszmarki są z nami już od dłuższego czasu i nie zapowiada się, żeby w najbliższych sezonach uległo to zmianie. Kontrasty, dodatkowe dziurki, kolorowe sznurówki, zbędne zameczki, przeszycia, zadarte noski i toporne kopyta. Niestety obuwnicze koszmarki są łatwiej dostępne od naprawdę ładnych, klasycznych butów. I nie przemawia tu do mnie fakt, że klasyczne obuwie jest drogie. Owszem jest. Jednak skoro można zrobić brzydkie buty za 200 pln, to dlaczego nie można zrobić ładnego? Często to się wiążę przecież z mniejszą ilością przeszyć, zamków itd. To „jedynie” kwestia projektu.
Choć coraz więcej wspaniałych marek produkujących klasyczne obuwie jest dostępnych na polskim rynku, tak niestety brakuje alternatywy dla obuwia taniego, które tym samym jest klasyczne i mało udziwnione. Nie bez powodu wyrobił się w branży stereotyp, że Polacy (jak zawsze z małymi wyjątkami) nie potrafią projektować ładnych, a tym samym wygodnych butów. To sztuka, którą okiełznali nieliczni, głównie słynący ze wspaniałych butów Włosi, czy Anglicy.
Drewniane muchy
Drewno to naprawdę wspaniały materiał. Jednak zostawmy go projektantom mebli, wnętrz i architektom. Drewniane muchy są lansowane od kilku sezonów i stają się niestety coraz bardziej popularne. Noszenie takich much to nie jest najlepszy sposób na to, żeby się wyróżnić.
Co dodalibyście do tej listy?
Podobne wpisy
Misja w Nowym Jorku – uroczysta gala z Omegą i Jamesem Bondem
Golf i marynarka. Połączenie idealne na jesień?
BMW Individual, czyli coś więcej niż samochód szyty na miarę
Jezioro Garda – idealne miejsce do życia?
Moje ulubione połączenie w modzie męskiej
Mój pierwszy raz na e-bike’u – jezioro Garda i Kellys Tygon 70
Komentarze (41)
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.
Właśnie za tydzień wprowadzamy drewniane muchy 😀 i teraz to już nie wiadomo czy dobrze czy źle.
Szkoda że na wpis trafiłem szukając inspiracji do opisu kategorii a nie przed zamówieniem u producenta 🙂
Mimo wszystko dzięki
VERSACE, GUCCI, GIVENCHY to jedne z najlepszych marek modowych i maja duze loga na ubraniach , co za idiota to pisal ten artykul widac nie stac go na kupno koszulki gucci, fajna koszulka z logo jest super , jak kogos nie stac niech nosi te z new yorkera a nie pisze bzdur ,
AUDI, MERCEDES tez ma logo na karoserii
dobra marka = musi byc logo widoczne
Wiocha
Z paskami sie niezgodzę i ubrania z logo dobrym logo też się niezgodzę. Jakub Roskosz co w tym złego?. Klasyczny elegancki pasek automat z pełną klamrą czy koszulka Calvin Klein ?
W kwestii obuwniczych koszmarków – na jednym ze zdjęć pojawiają się lotniki z bocznym sznurowaniem. W Polske faktycznie sprawają wrażenie egzotycznych, jednak styl ten ma swoją historię, tradycje i swego rodzaju prestiż.
Już wyjaśniam.
Półbuty z bocznym sznurowaniem są elementem tradycyjnego stroju w krajach alpejskich, zwłaszcza w Bawarii oraz Austrii. Wersja z jednego kawałka skóry, co zrozumiałe, uchodzi również tam za obuwie wyższej klasy i bardziej eleganckie niż to o cholewce podzielonej na przyszwę, obłożyny itd. Obuwie w tym stylu jest w tej chwili prdukowane głównie, o ile nie wyłącznie, w rzeczonej Austrii oraz w Bawarii, na ogół ręcznie, tradycyjnymi metodami, z dobrych skór, i jest uznawane za dość klasyczny element nieformalnej elegancji. Ich rolę w bawarskiej/austriackiej elegancji można (z pewną ostrożnością) porównać do full brogue derby w elegancji angielskiej.
Ot, taka ciekawostka – jednak wydaje mi się, że wrzucanie ich do worka z ‚koszmarkami’ jest po prostu niesprawiedliwe. Nie wpisują się w kanon dzisiejszej klasyki – ale też w dłuższej perspektywie czasu pojęcie klasyki w modzie jest równie zmienne jak wiele innych, natomiast jakość pozostanie jakością. A że para na zdjęciu w poście wieje tandetą, to odrębny temat.
Poniżej przykładowy link do klasycznych, dobrej jakości butów z bocznym sznurowaniem:
https://www.finest-trachten.de/schuhe/herrenschuhe/haferlschuh/haferlschuh-in-hellbraun-von-handmacher/a-3186/
Mnie tam się podoba…
Brak skarpet = Fuj, Pasek z pełną klamrą do garnituru wyglada zle. dodam jeszcze noszenie zegarkow z wielka koperta np Panerai do eleganckiej koszuli i garnituru
Na pewno spotkam się z krytyką niektórych osób ale dla mnie nie dopuszczalne jest nie założenie skarpetek, to też przemijająca moda która jest bardzo nie higieniczna,
Ja osobiście bym dodał buty „”Pantofle”” z czubem zadartym do góry …. Koszmar.
O co chodzi z tymi paskami z pełną klamrą?
Co jest z nimi nie tak? Prawdę mówiąc nie rzadko jest jakiś z otwartą który mi się podoba.
Oczywiście dla jasności mam na myśli takie bez logo w jednym kolorze (najlepiej czarny 😉
Dodałbym skarpetki „stopki” zakładane do pantofli i garnituru, bo taki zabieg też można często niestety zaobserwować. 🙂
Co jest nie tak w koszulkach z logo? Rozumiem, że nosić AJ, CK, Versace czy Bossa to trochę przypał się tym chwalić bo to strasznie wieśniackie marki ale są też bardzo fajne firmy produkujące takie ciuchy.
Dodałbym spinki do krawata 😉
Tu akurat w 100% się nie zgodzę. Spinka do krawata potrafi być stylowym dodatkiem. Choć faktycznie, często źle noszona i brzydka wygląda fatalnie.
Tak czytam te wpisy i jak na razie nikt nie odpowiedział na pytanie paru osób( w tym i moje) co jest nie tak z pełnymi klamrami (oczywiście gładkie bez logo)? Może nie jest to szczyt elegancji ale nie potrafię dostrzec tu jakiegoś dna modowego.
Jeśli chodzi o ubrania z logo co Pan myśli o bluzach Kenzo z charakterystycznym dużym logiem marki ( nie mówię o tych z H&M ,) zawsze mi się podobały zwłaszcza na kobietach.
Jeszcze koszule z krótkim rękawem – totalnie nieeleganckie 🙁
Ja dodałbym może wąsiki zamiast chwost na butach mararo. Nie jest to jakaś straszna rzecz, może raczej fanaberia, ale wygląda groteskowo 😉
Ja bym do tej listy dodał jeszcze niby-luksusowe czarne mokasyny z różnego rodzaju logami, diamencikami i innymi świecidełkami, które na instagramie można dostrzec na tych samych stronach, na których pojawia się hextie ^^
Nareszcie tekst dla mnie. Bo już się bałem, że jestem dinozaurem z innej epoki. Zgadzam się w 100%.
Dostałem w prezencie pasek z pełną klamrą i nie wiem co z nim zrobić. 🙁 Na razie wisi w szafie. Garnitury i buty na szczęście kupuję sam. Ale dostałem też ostatnio koszulę, z kolorowymi przeszyciami butonierek i guzikami na piersi w różnych odstępach. Nie wiem czy się odważę ją ubrać.
A mnie właśnie zastanawia co jest złego w pasku z pełną klamrą ? Tego typu paski z reguły mają jakieś zdobienia czy loga na klamrach i to wygląda okropnie, ale są też minimalistyczne jak np. http://vistula.pl/temp/thumbs/737/thumb_1459327287_1800x2812_73718_1.jpg i należą do moich ulubionych pasków. Czego nie dostrzegam ?
Mam jeden pasek „kowbojski” z pełną klamrą Levi Strauss i noszę go do DŻIŃSÓW od 31 lat (musiałem dwa razy skórę wymienić). I nie widzę nic złego w noszeniu takiego paska do dżińsów. Ale do garnituru? Fuj!
Serio śledziki są takie beznadziejne i obciachowe? Jasne, nie jestem etosem elegancji i klasy, ale zawsze uważałem się za kogoś, kto prezentuje „przyzwoity” poziom ubioru. Absolutnie nie noszę logotypów na wierzchu(nawet jeżeli jest sprytnie ukryty, czy mały na lewej piersi – po prostu źle się z tym czuję), myślę że dobrze dobieram kolory i wszelkiego rodzaju wzory. Ale okazuje się, że łamię 2 z 6 podstawowych praw 😮 Krawaty typu śledzik uwielbiam i mam 4 w szafie, nigdy nic złego w nich nie widziałem, ba dla mnie są 3 razy ładniejsze. No i punkt z pełną klamrą. Noszę czarny, skórzany pasek o pełnej klamrze i nigdy bym nie powiedział, że to jakiś obciach. Marki na nim nie ma(w zasadzie jest sprytnie ukryta, bo w kolorze paska i trzeba się nieźle przyjrzeć by dostrzec) i w zasadzie żadnej wady nie widzę. Niech ktoś mi wytłumaczy na czym polega ich kiczowatość, a ja tymczasem chyba muszę się przyjrzeć bliżej garderobie :/
Wisi i dynda jak sznurówka, ciężko go zawiązać z łezką pod węzłem, nieproporcjonalnie wąski do klap marynarki, osoby przy kości wyglądają w takim krawacie na jeszcze grubsze niż są.
Dla mnie koszmarem był widok „poszetki” z kwiatkami. Wszyta, tekturowa, itp. przy tej jednej bledną ze swoją kiczowatością. Opis – tekturka, do niej przyklejony kawałek materiału, do kawałka materiału przyklejony pasek drobnych kwiatków. W zasadzie tylko ten pasek kwiatków wystaje. Pewien pan młody wynegocjował to u małżonki, zamiennie za poszetkę i butonierkę.
Jasne, totalny dramat. Całe szczęście, że już bardzo rzadko spotykany w sklepach.
Jako, że bardzo interesuję się modą, zarówno damską jak i męską, bardzo zaciekawił mnie ten wpis. Wypowiadam się, oczywiście, z perspektywy kobiecego oka. Zgadzam się prawie ze wszystkim. Kontrasty, metalowe krawaty, wielkie loga (których nie rozumiem też np. przy damskich torbach), pełne klamry, wszystko to wygląda tandetnie, pozbawione jest smaku i wyczucia. Natomiast z jednym się nie zgodzę. Drewniane muchy. Nie jest to z całą pewnością symbol męskiej elegancji i klasyki w ubiorze, tutaj nie ma się nad czym zastanawiać. Jednak nie są one dla mnie modowym koszmarem. Przy dobrze dobranej stylizacji wręcz mi się podobają. U młodych mężczyzn, stawiających na połączenie elegancji z lekką ekstrawagancją wygląda to ciekawie, inaczej, używając mowy potocznej- po prostu fajnie. Jestem pewna, że gdybym zobaczyła młodego mężczyznę ubranego tak, jak chociażby na zdjęciach powyżej, zwróciłabym na niego uwagę. W skrócie mówiąc- dla młodych mężczyzn, w dobrze dobranej stylizacji, drewniane muchy nie są dla mnie absolutnie koszmarem 😉
Pozdrawiam serdecznie!
Stylizacja? Drewniana mucha, koszula z za szerokim kołnierzem, podwójna butonierka (btw, też można dodać do listy) i kwaitek w brustaszy. Trzeba przyznać – spójne pod względem tandety.
Dla mnie to zakładanie krawatu do koszuli z krótkim rękawem jest chyba najbardziej irytujące wśród mężczyzn.
To nie jest tekst o błędach popełnianych w ubiorze. Taki już był:
https://jakubroskosz.com/10-najczesciej-popelnianych-modowych-bledow/
Tylko o koszmarach samych w sobie.
Wszysto spoko, ale co jest złego w tych brązowych butach? Jasne, to nie model 16/17, ale patrzę, patrzę i się zastanawiam co tam takiego okropnego.
Łukasz, przeglądam te zdjęcia i jasna cholerka… mam dokładnie tę samą wątpliwość. Wszystko mi pasuje, ale te brązowe buty? Też zupełnie nie rozumiiem i chętnie się dowiem, by się nie kompromitować jeśli to robię ;-0
Brązowe buty są OK, autorowi nie podoba się ten ciemnobrązowy obcas.
Zbyt płaskie podeszwy, zadarte noski, za dużo udziwnionych przesyć na pięcie.
Bo to taki model na piątek (kazual frajdej) dla korposzczura….
Ja tam bym wyjął te brązowe buty z listy koszmarów. Mają umniejszające im udziwnienia itd. Ok – zgadzam się.
Niemniej nie powiedziałbym, że jest to koszmar=jakieś dno. Bo w takim razie to dno zaczynałoby się tuż pod powierzchnią – i to patrząc na facetów w tym kraju – baardzo głębokiego zbiornika. Moim zdaniem, gdyby takie buty wyznaczały najniższy, koszmarny poziom, a wszystkie pozostałe byłyby tylko lepsze – byłby to kraj facetów ubranych genialnie albo … bosych 😉
Tekst trafiony w punkt, zgadzam się ze wszystkim oprócz drewnianych much. Uważam, że potraktowałeś je zbyt ostro. Oczywiście rozpatrując drewnianą muchę w innym kontekście niż „klasyczna elegancja”.
W moje ocenie, drewniana mucha przenika do młodzieżowego świata, który prezentowany jest w katalogu VANS, imitując nieco elegancję. W konkretnych okolicznościach drewniana mucha może się obronić. Czego nie można powiedzieć z pewnością o obuwniczych koszmarkach i kontrastowych marynarkach – to zawsze wygląda tragicznie…
Pozdrawiam.
Może i tak. Można się ze mną nie zgadzać. Dla mnie to koszmar bez znaczenia jaki styl preferujemy. Niepotrzebne udziwnienie.
Zdecydowanie do tej listy dodałbym koszule z podwójnym lub nawet potrójnym ,kolorowym kołnierzykiem. Wydaję mi się to zdecydowanie bezcelowy udziwnieniem, a mimo wszystko łatwo jest spotkać tego typu koszule w każdej z szeroko dostępnych marek.
Takie combo kołnierze to koniecznie w połączeniu z guzikami ustawionymi po dwa lub trzy blisko siebie. Kiedyś kupiłem sobie taką bajerancką koszulę, ale po pierwszym założeniu jej w domu oddałem ją bratu.
Jasne. Jednak mam wrażenie, że ta moda już przeminęła. Choć oczywiście koszule tego typu to jedne z największych koszmarów. 🙂
Niestety, to jak widać must have tego sezonu: http://www.zara.com/pl/pl/m%C4%99%C5%BCczyzna/koszule/styl-formalny/koszula-z-dwuwarstwowym-ko%C5%82nierzykiem-c747563p3926532.html
To must have od kilku sezonów. Zdaje się już wychodzić z mody, choć to proces powolny niestety 😉
Dodaj komentarz