Zelowanie butów. Za i przeciw
Zelowanie butów wśród posiadaczy obuwia na skórzanej podeszwie wzbudza skrajne emocje. Wielu z nich nie podejmuje tej czynności, a inni zaś zelują każdą nowo zakupioną klasyczną parę butów. Czym jest zelowanie, czy warto je wykonywać dowiesz się z lektury tego wpisu, w którym postaram się poruszyć wszystkie za i przeciw tej czynności i porównać buty na skórzanej, z obuwiem na gumowej podeszwie.
Warto zacząć od tego, że temat zelowania obuwia nie dotyczy butów z gumową podeszwą. Należy też podkreślić, że do garnituru i innego formalnego stroju błędem jest zakładanie obuwia na gumowej podeszwie, a w wielu kręgach zestaw garnitur + buty na gumowej podeszwie to jedno z większych modowych faux pas. Nawet jeśli buty są eleganckie, wykonane ze skóry licowej, nie powinieneś wybierać takich modeli z przeznaczeniem do zakładania w zestawie z garniturem.
Zdecydowanie lepszą opcją jest zakup obuwia na skórzanej podeszwie. Zalet takiego obuwia jest co najmniej kilka. Jedną z nich jest komfort użytkowania. Obuwie na skórzanej podeszwie jest wygodniejsze (po czasie dostosowuje się do kształtu stopy), ma zdecydowanie dłuższy okres użyteczności ze względu na to, że połączenie skóra + skóra jest bardziej naturalne i takie buty rzadziej ‚rozklejają się’ na łączeniach podeszwy z cholewką, co w obuwiu na gumowej podeszwie z biegiem czasu jest dość naturalne i jest jedną z najczęstszych usterek takich butów. Oczywiście istnieją również niskich lotów buty ze skórzanymi podeszwami, jednak to zupełnie inny temat. Obuwie wykonane w 100% z naturalnych materiałów ze skórzaną podeszwą oddycha całą powierzchnią, dzięki temu komfort jest dużo większy, niż w przypadku butów na podeszwie gumowej. Zalet znalazłoby się jeszcze kilka, a teraz kilka słów o wadach.
Buty na skórzanej podeszwie zazwyczaj są droższe. Jak wszystko co wolniej się zużywa i służy przez dłuży okres wymaga zainwestowania większej ilości środków. Jednak faktem jest, że biorąc pod uwagę czas użytkowania, do ceny wypadają dużo lepiej od obuwia z gumową podeszwą. Wysokiej jakości, odpowiednio pielęgnowane, klasyczne w 100% skórzane buty, bez większego problemu mogą służyć nam przez całe życie. Warto więc się zastanowić, czy nie lepiej zainwestować?
Podeszwa skórzana szybciej się zdziera i chłonie wilgoć z otoczenia. Wyjątkiem co do pierwszej wady są skórzane podeszwy marki Rendenbach, które znajdziemy w ofertach najlepszych marek na świecie. Ich wyjątkowy sposób garbowania skóry w kadziach korą dębową sprawia, że skórzane podeszwy są wręcz niezniszczalne i należą do najlepszych na świecie. Minus jest jeden. Komplet takich podeszw potrafi kosztować tyle co stosunkowo wysokiej jakości para butów. Podeszwy tej marki znajdziemy m.in. w ofercie Shoepassion.pl w modelach butów ze skór egzotycznych. Każda inna podeszwa skórzana jest podatna na zdzieranie i zużywanie. I tutaj dochodzimy do zelowania butów.
Zelowanie butów.
Zelowanie butów to nic innego jak podklejenie skórzanej podeszwy cienką warstwą gumy zapobiegającą zużywaniu się podeszwy i zmniejszeniu pochłaniania wilgoci z otoczenia.
Jest kilka ‚szkół’ dotyczących zelowania obuwia. Najwięksi przeciwnicy takiej czynności porównują ją do zagazowania Ferrari. Tłumaczą, że buty tracą swoją ‚duszę’, charakter etc. Twierdzą, że nie po to kupuje się buty ze skórzanymi podeszwami, żeby potem podklejać je gumą. Daleki jestem od takiego stwierdzenia szczególnie w wypadku, gdy w swojej szafie nie mamy ogromnej ilości par butów, a modele na skórzanych podeszwach wystawione są na długie spacery i niesprzyjające warunki atmosferyczne. Chociażby takie, jakie mamy teraz za oknem. Owszem jeśli w swojej garderobie mamy ponad 100 par butów i sięgamy po dany model co kilka tygodni, o każdego buta dbamy, pielęgnujemy, stosujemy prawidła etc. zelowanie mija się z celem. Wszystko zależy od tego jak często używamy dany model i w jakich warunkach.
Pójściem na kompromis to używanie butów na skórzanej podeszwie i zelowanie ich wówczas wtedy, gdy podeszwa ulega wyraźnemu zużyciu. Wadą tej metody jest z pewnością fakt, że zelówka naprawcza może być grubsza niż ta zapobiegająca, rama obuwia może ulec uszkodzeniu, co zaś wpłynie na koszt naprawy butów. W wypadku butów, gdzie zostawiony jest szew na podeszwie może to spowodować jego przetarcie i problemy z późniejszą naprawą. W przypadku obuwia, kiedy ten szew jest widoczny zaleca się stosowanie zelówki zaraz po zakupie.
Zaletą takiego działania jest fakt, że zelówka jest bardzo cienka, estetyczna i równa. Zelowanie nowych butów zazwyczaj też jest tańsze. Sam mam kilkanaście modeli butów wykonywanych metodą Goodyear na podeszwach skórzanych, większość z nich zeluję zaraz po zakupie, głównie ze względu na dużą odległość pokonywanych dziennie tras, oraz na sam komfort chodzenia. Bowiem plusem butów z zelówką nie tylko jest fakt, że wolniej zużywają się podeszwy i chłoną mniej wilgoci, ale również są mniej śliskie na płaskich powierzchniach tj, kafelki, panele, granit etc. Zelówka stanowi swojego rodzaju powłokę antypoślizgową. Oxfordy od Shoepassion.pl zelowałem zaraz po zakupie, zaś lotniki Yanko i derby Meka po kilkumiesięcznym użytkowaniu.
We wszystkich przypadkach ze względu na nikłe zużycie butów szewc zastosował cienką, i bardzo dobrą zelówkę Topy, która charakteryzuje się wysoką twardością, przez to nie ściera się tak szybko. Kolor zelówki we wszystkich przypadkach został idealnie dobrany do barwy podeszwy i to dlatego w modelach Shoepassion.pl zrezygnowałem z czarnej zelówki, które marka dodaje w gratisie. Na zdjęciu czarna zelówka topy na lotnikach Yanko.
fot. Filip Filipiak
Podobne wpisy
Kultowe marki: Brunello Cucinelli. Ludzie i jakość ponad wszystko
Czy warto szyć garnitur na miarę w Tailors Club?
Garnitur przez Internet w Suitsupply. Świetny pomysł czy gra w rosyjską ruletkę?
Golf i marynarka. Połączenie idealne na jesień?
Moje ulubione połączenie w modzie męskiej
Hermes – więcej niż krawaty
Komentarze (20)
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.
awesome
Może jestem laikiem, zajrzałam przypadkowo ale nie mogę się oprzeć potzrebie komentarza: co z waszym faux-pas przy często obecnie lansowanym stroju garnitur plus trampki? Czy to również trampki na skórzanej podeszwie? 😉
Mniej oddycha? Serio?
Znowu jakieś mity się szerzą. Ma ktoś jakieś badania na ten temat? 😛
Ja osobiście mimo posiadania wielu butów ze skórzaną podeszwą wykonanych metodą Goodyear, nie zauważam większego „oddychania” niż podobnych na w pełni gumowej podeszwie a co dopiero na zelowanej.
W skórzanych podeszwach za to łatwiej wywinąć orła. 😉
Zazdroszczę YANKO LOTNIKÓW !!! Są po prostu doskonałe i będę je w końcu miał w grudniu jak dobrze pójdzie 🙂 Od razu podzeluję, bo moim zdaniem nie ma na co czekać. W Polsce zbytcczęsto pada, a mokra podeszwa zużywa się szybciej. A ooza tym jest niebezpiecznie śliska.
Możesz pokazać te zelówki w innym kolorze, jak to wygląda?
W obu modelach z Shoepassion.pl jest taki sam kolor podeszwy. Jak tylko dotrę do domu to zrobię jakieś poglądowe zdjęcie, zelówka jest bardzo cienka w dodatku o identycznej barwie co ciemnobrązowe ranty podeszwy.
Ja to w takich Yanko bałbym sie chodzic. :))
Jaki jest koszt zelowania ?
Zależy od szewca. Ja moje zelowałem za 30 zł. Zakup zelówek był po stronie szewca.
To ja wbiję prowokacyjnie kij w mrowisko. „Należy też podkreślić, że do garnituru i innego formalnego stroju błędem jest zakładanie obuwia na gumowej podeszwie, a w wielu kręgach zestaw garnitur + buty na gumowej podeszwie to jedno z większych modowych faux pas.” Nigdy tego nie zrozumiem. Dla mnie to trochę snobizm. Należy pamiętać o dwóch rzeczach. W popularnych galeriach takie buty są bardzo trudno dostępne, a ponadto kosztują bardzo dużo, jak na polskie warunki. Najczęściej wymaga się np. garnituru i eleganckich butów, które można kupić w różnorodnych cenach, co oznacza, że wymagany jest dany strój, a nie jego jakość, czy cena, tak aby nie wykluczać ludzi ze względu na stan posiadania. Ponadto gumowa podeszwa jest bardzo trudna do odróżnienia od skórzanej, chyba że patrzymy od spodu. A podzelowana podeszwa, nawet od dołu będzie niewiele różnić się od skórzanej. Podsumowując nie popadajmy w paranoje.
To nie jest jakiś wymysł tylko zasady dress code. Świadome robienie zakupów pomoże na pewno dorwać super skórzane buciki za ok. 200 zł. Na allegro nie brakuje takich. Druga sprawa, że z kilometra widać, czy jakiś but jest na skórze czy nie.
To nie jest dyskryminacja ze względu na cenę. Są buty na gumowej podeszwie za 1500 złotych, za 200 i podobnie z butami na skórzanej podeszwie. Owszem są rzadko spotykane w polskich centrach handlowych, ale można je dostać przez internet, czy w sklepach typu Tk Maxx. Problem z ofertą sklepową galerii handlowych w Polsce jest duży. Nie ma praktycznie popularnej sieciówki, która oferuje ładne i niedrogie buty, bez względu, czy mówimy o skórzanej czy gumowej podeszwie. Co do odróżnienia to nie zgadzam się w 100%. Gumowa podeszwa jest bardzo łatwa do rozpoznania i różni się mocno od skórzanej nawet tej podzelowanej.
Chyba nie będzie takiej sieciówki w Polsce, bo przeciętny gust jest inny.
Na szczęście są zakupy przez internet… Pozdrawiam!
Jakub, Ty jesteś fachowiec od tych spraw, więc masz wyostrzony zmysł na takie szczegóły jak rozróżnienie materiału podeszwy. Dla większości to jednak zupełnie nierozpoznawalne. Ja czasem daje się zmylić. Myślę, że znakomita większość może się zdziwić, że podeszwa może być z czegoś innego niż z gumy. 😉
Z tym faux pas to wg mnie przegięcie, istotne chyba tylko dla butowych dewiantów (nie bójmy się tego tak nazwać) liczonych w promilach, żaden „dress code”. ;P
Z drugiej strony nie obowiązuje mnie protokół dyplomatyczny, więc się tym nie przejmuję. Natomiast przydały by się jakieś źródła, bo chętnie się dowiem jakich środowisk unikać.
Butów za 200 zł na skórzanej podeszwie w moim mieście (Łodzi) jeszcze nie widziałem. W internecie klasyczne czarne oxfordy na skórzanej podeszwie najtaniej udało mi się znaleźć za 460zł. W sklepach stacjonarnym widziałem za 400zł w Bacie, ale jakość woła o pomstę do nieba. Sklepy typu Tk Maxx to loteria dla cierpliwych, a nie każdemu chce się poszukiwać kilka miesięcy butów. Osobiście jestem tam regularnie od 2 miesięcy w poszukiwaniu oxfordów i nic nie udało mi się znaleźć.
I nadal myślę, że czepianie się tej gumowej podeszwy jest trochę na siłę. Jeśli tylko takie „błędy” popełniano by przy noszeniu garnituru to byłoby świetnie.
Owszem nie jest to błąd pierwszej kategorii, ale jak można to lepiej go uniknąć. Ta informacja z pewnością części pomoże robić świadomiej zakupy. Ja właśnie w TK Maxx widziałem oxfordy na skórze za 169 zł, marki dla mnie anonimowej (jakość porównywalna do Massimo Dutti, czyli bez rewelacji ze wskazaniem na słabą jakość), a Loake widziałem za 199 zł! I zawsze tego typu zakupy lepiej jest robić na wyprzedażach.
Jak można zauważyć z daleka podzelowane buty? Rozumiem, że typowo gumowa podeszwa jest grubsza, ale zelówki zmieniają buta?
Te koniakowe oksfordy są piękne!
Zawsze zeluję, oddaję przed założeniem butów, głównie ze względu na brak poślizgu. W nowych zabić się można na kaflach, ale mocno zużyte już takie śliskie nie są.
Przyznam rację, swoje zelówki założylem po pierwszym kontakcie z gładką kamienną posadzką.
U mnie również to był główny powód, dla którego zdecydowałem się na zelowanie.
Dodaj komentarz