Bentley Mulsanne, Crewe
Lifestyle · 13 min

Prawdziwe centrum dowodzenia – wizyta w fabryce Bentley Motors w Crewe

Bentley to prawdziwa marka z tradycjami, której nikomu przedstawiać nie trzeba. Producent jednych z najbardziej luksusowych aut na świecie zaprosił mnie w podróż po swojej siedzibie w Crewe, abym na własne oczy mógł zobaczyć w jaki sposób produkuje swoje dzieła sztuki na kołach, oraz odbyć jazdy testowe dwoma modelami – Bentaygą V8 oraz flagowym Mulsanne. Zapnijcie pasy. Zapraszam Was w podróż po głównej siedzibie Bentley Motors!

W tym roku brytyjski producent kończy 100 lat. Historia fabryki w Crewe nie jest aż tak długa, ale nadal imponuje. W zachodniej Anglii samochody Bentleya powstają od 1946 roku. Jednak zakład zaczął prawdziwie rozkwitać pod koniec ubiegłego stulecia, kiedy firmę przejął koncern Volkswagen i zainwestowała w fabrykę Bentleya astronomiczną sumę miliarda funtów. Dzisiaj kompleks Pyms Lane to prawdziwa stolica producenta ze skrzydlatym logo. Samochody Bentleya są w tym miejscu tworzone od podstaw – to tutaj pracują styliści projektujący nadwozia i wnętrza oraz inżynierowie odpowiedzialni za konstrukcje i układy napędowe. Na obrzeżach 70-tysięcznego miasta odbywa się też produkcja wszystkich modeli marki – grand tourera Continental, sedana Flying Spur, SUV-a Bentayga i flagowej limuzyny Mulsanne. Tutaj też zapadają wszystkie najważniejsze decyzje. To stąd wyjeżdżają samochody, które parkują w garażach największych osobistości na świecie.

Fabryka Bentleya w liczbach

W Crewe znajduje się też główny salon pokazowy Bentleya – CW1, nazwany tak od miejscowego kodu pocztowego. Znajdziecie tutaj również największy z sieci Bentley Boutique, w którym można kupić ponad 130 przedmiotów z kolekcji marki – od długopisów po skórzane torby. Wszystko to znajduje się na terenie o powierzchni 521 111 metrów kwadratowych, czyli 52 hektarów. I daje pracę ponad czterem tysiącom osób. W samym centrum badawczo-rozwojowym marki działa 400 inżynierów. A pracownik z najdłuższym stażem pracuje w fabryce Bentleya już 50 lat, czyli towarzyszy marce przez połowę jej historii. Zakład brytyjskiego producenta potrzebuje oczywiście dostawców. Ma ich ponad 700 na całym świecie, z czego 82 z nich znajduje się w promieniu 50 mil od fabryki.

Jakość, nie ilość

Jak przystało na luksusowe samochody najwyższej klasy, auta wyjeżdżające z fabryki Bentleya powstają z największą dokładnością. Dlatego z zakładu dziennie wyjeżdża średnio 31 SUV-ów Bentayga, 26 sztuk modeli Continental GT oraz Flying Spur i tylko 2 egzemplarze Mulsanne. Do swojej flagowej limuzyny Bentley przywiązuje największą uwagę. Zbudowanie jednego egzemplarza zajmuje około 400 godzin, a na linii produkcyjnej tego modelu w skupieniu pracuje 83 specjalistów. Dla porównania wyprodukowanie Continentala GT pochłania 110 godzin pracy, a w składaniu tego auta i modelu Flying Spur uczestniczy bezpośrednio 537 osób.

Jak powstaje luksusowy samochód w fabryce Bentley w Crewe?

W głównej hali produkcyjnej fabryki Bentleya znajdują się dwie linie. Na jednej powstaje Bentayga, drugą zaś stworzono dla Continentala i sedana Flying Spur. Produkcja flagowego Bentleya Mulsanne odbywa się oddzielnie i rozpoczyna w warsztacie nazwanym Body in White. W tym miejscu powstaje fundament auta, czyli karoseria składająca się z 570 kilogramów stali i aluminium połączonych za pomocą aż 5 800 oddzielnych spawów. Następnym krokiem jest pokrycie samochodu powłoką antykorozyjną, a później lakierem. Bentley oferuje w swojej palecie aż 120 barw, ale na zamówienie samochód może zostać pomalowany dowolnym kolorem wybranym przez przyszłego właściciela. Proces lakierowania zamyka polerowanie jagnięcą wełną, które daje perfekcyjny połysk.

Dom silnika W12

Z przodu błyszczącego nadwozia umieszczany jest silnik. Oczywiście nie byle jaki. Bentley Mulsanne otrzymuje ogromną V-ósemkę o pojemności 6,75 litra z podwójnym doładowaniem. W zakładzie powstają także sześciolitrowe motory W12, które znajdziemy chociażby pod maską modelu Bentayga. Bentley jest obecnie największym producentem tego typu jednostek na świecie. Każdy silnik jest składany ręcznie przez wyspecjalizowanych techników. A przygotowanie jednej jednostki W12 wymaga pracy 30 osób przez w sumie 13,5 godziny. Na proces produkcji auta składa się naturalnie wiele innych etapów, w tym montowanie zawieszenia i kół, szyb czy instalacji elektrycznej. Ta ostatnia w Mulsanne składa się z przewodów ważących w sumie 50 kilogramów.

Luksus od środka

Wizytówką aut Bentleya są przede wszystkim luksusowe wnętrza, wykonane z materiałów najwyższej jakości. W Mulsanne znajdziemy ozdobne panele z orzecha włoskiego, wiśni oraz dębu, dodatkowo pokryte fornirem, czyli płatem egzotycznego drewna o grubości 0,6 mm. Flagowa limuzyna jest dostępna z 10 rodzajami tego materiału. Co istotne, każdy z lakierowanych paneli w danym egzemplarzu auta jest wykonywany z drewna pochodzącego z tego samego drzewa. To gwarantuje taki sam wzór słojów i jednolity kolor wszystkich elementów nawet po latach jazdy.

ZOBACZ TAKŻE: Płynąłem Symphony Of The Seas. Ile kosztuje rejs największym statkiem na świecie? Czy warto?

To, jak istotne są wnętrza doskonale pokazują też liczby. Wykończenie wnętrza flagowej limuzyny Bentleya zajmuje około 150 godzin ręcznej pracy, czyli ponad jedną trzecią całego procesu produkcji. Samo wykonanie wszystkich przeszyć pochłania od 20 do 40 godzin, w zależności od konfiguracji wnętrza. A wykończenie kierowcy flagowego modelu wymaga 5 godzin pracy i 10 metrów nici, z których powstaje w sumie 620 szwów. To w tym miejscu widziałem w produkcji fioloetowo-żółte fotele. Gdy spytałem, czy samochód zamówił ktoś z drużyny Los Angeles Lakers oprowadzający nas Pan wymownie się uśmiechnął. Kolory były identyczne!

Ostatecznie w produkcję jednego egzemplarza modelu Mulsanne w fabryce Bentleya w Crewe jest zaangażowanych 300 osób. Skóra używana do produkcji wnętrz Bentleya jest „produktem ubocznym” podczas procesu hodowli zwierząt w przemyśle mięsnym.

Jakość pod kontrolą

Kiedy produkcja samochodu się skończy, czas na ostateczną kontrolę jakości. Ta odbywa się z wykorzystaniem listy kontrolnej liczącej nawet 650 pozycji. Każde auto jest polewane prawie dwoma tysiącami litrów wody z barwnikiem UV, który ujawnia nieszczelności. Obowiązkową częścią testów jest też wizyta na hamowni i jazda po okolicznych drogach, która pozwala sprawdzić zachowanie auta i wykryć niepokojące dźwięki. W samym 2014 roku kierowcy testowi Bentleya pokonali ponad 75 tys. mil. Kontrolę jakości zamyka wizyta w specjalnym tunelu z wyjątkowo jasnym oświetleniem, które ułatwia dostrzeżenie nawet najdrobniejszych skaz i niedoskonałości. Właśnie tak powstaje luksusowy samochód.

Bentley Mulliner – klejnot w koronie Bentleya

Bardzo istotnym miejscem na terenie fabryki Bentleya jest pracownia Mulliner – to tutaj projektuje się auta jedyne w swoim rodzaju, robione na specjalne zamówienie klientów, a także limitowane wersje dostępnych modeli. Specjaliści pracujący w tym dziale potrafią zrobić wszystko – od niewielkich monogramów we wnętrzach, po całkowite przebudowy samochodów. Dzięki Mullinerowi dowolny Bentley może zyskać schowek w konsoli centralnej otwierany odciskiem palca, projektor wyświetlający obok auta wybrany przez właściciela symbol czy wykończenie wnętrza z kamienia. Firma zajmuje się nawet modyfikowaniem fotelików dziecięcych, by idealnie pasowały do siedzeń samochodu. Mulliner współpracuje z Bentleyem niemal od samego początku, ale częścią firmy jest oficjalnie od 1959 roku. A to stosunkowo krótko, patrząc na korzenie zakładu, sięgającą aż XV wieku!

Czytaj dalej: Hermes – więcej niż krawaty

Zielona fabryka

Fabryka Bentleya w Crewe to nie tylko źródło luksusu na kołach. Brytyjska marka dba również o ochronę środowiska. Na terenie kompleksu działa 30 815 paneli słonecznych, a 20 815 znajduje się na dachach zakładów produkcyjnych. Przynosi to realne korzyści. Fabryka otrzymała ostatnio certyfikat neutralności w zakresie produkcji CO2, bowiem cała energia elektryczna z której korzysta pochodzi z ekologicznych źródeł. Warto dodać, że w ciągu ostatniej dekady zakład Bentleya zwiększył produkcję 10-krotnie, a jednocześnie zużycie energii potrzebnej, by stworzyć jedno luksusowe auto spadło o ponad 60 procent. Firma podejmuje też kolejne działania sprzyjające środowisku. W maju na terenie zakładu w dwóch ulach zamieszkały pszczoły. Efektem ich pracy stał się miód, który przelano do słoików z etykietami stworzonymi przez projektanta wnętrz samochód marki. A pod koniec listopada, by uczcić stulecie Bentleya, na terenie fabryki posadzono sto drzew.

Spotkanie z przyszłością

W Crewe spotkała mnie bardzo miła niespodzianka. Natrafiłem na koncepcyjnego Bentleya EXP 100 GT, którego akurat przywieziono z targów motoryzacyjnych. Elektryczny i futurystyczny grand tourer z czterema silnikami powstał, by uczcić 100-lecie marki. Ma też wskazywać kierunek, w którym producent będzie zmierzał w przyszłości. Trzeba przyznać, że to prawie sześciometrowe auto imponuje stylistyką.

Fabrykę Bentleya odwiedziłem na specjalnie zaproszenie. Ale jak powstają jedne z najdroższych i najbardziej luksusowych samochodów na świecie każdy może zobaczyć na własne oczy, bowiem marka chętnie otwiera swój zakład dla gości. Bilet kosztuje 30 funtów, a wycieczka po Pyms Lane trwa około dwóch godzin.

ZOBACZ TAKŻE: BMW Indovidual, czyli coś więcej niż samochód szyty na miarę

Podobne wpisy

Komentarze (5)

  • Twój komentarz oczekuje na zatwierdzenie.

    Your point of view caught my eye and was very interesting. Thanks. I have a question for you.

  • Kiedyś się tam wybiorę 😛

  • Zazdroszczę

  • Wprawdzie można było spodziewać się luksusu w fabryce Bentleya, ale bardzo podobają mi się te inicjatywy ekologiczne. Świetnie, że marka myśli o takich rzeczach.
    Świetny artykuł!

  • Chciałbym się sam tam wybrać, ale to musiało być fajne przeżycie.

  • Coś dla osób odwiedzających ten blog. Oby więcej takich wizyt w fabrykach samochodów. Czasami można by było też odwiedzić manufakturę zegarkową.

Dodaj komentarz

Twój komentarz
Imię
E-mail